AktualnościJuniorka Młodsza

MOS Wola – Wieżyca Stężyca w finale. MKS zawalczy o brąz.

Dziś poznaliśmy klasyfikację Mistrzostw Polski kadetek o miejsca 5-8. Ale chyba co ważniejsze, wiemy też jakie zespoły zagrają w kluczowych meczach, czyli przede wszystkim o tytuł Mistrza Polski oraz o brąz.

Wszystkie sobotnie mecze miały swoją stawkę i rangę. Jednak nie ma co ukrywać, że emocje rosły z każdym kolejnym meczem.

Na śniadanie dostaliśmy mecz o miejsce siódme. Zmierzyły się zespoły, które jeszcze nie wygrały meczu na turnieju. Pogoń Proszowice kontra Volley Wrocław. Pierwszy set wyrównany, ale z przewagą wrocławianek. Dopiero w końcówce siatkarki z Małopolski rzuciły się w “pogoń”, jednak trochę zabrakło i set padł łupem Volley’a 25:23. Drugi set bardzo podobny, z taką różnicą, że Proszowice w końcówce były już bardziej konsekwentne i wygrały seta 27:25. W trzecim secie siatkarki z Wrocławia postanowiły “wyjść” z sali, bo na pewno nie było ich na boisku. Jednostronna młócka zakończona pogromem 25:9 dla Pogoni i trzeba jasno przyznać, że taka różnica nie powinna się zdarzyć w turnieju finałowym Mistrzostw Polski. W czwartym secie Volley zagrał lepiej, ale chyba poprzedni set został gdzieś w ich głowach, bo ponownie przegrał do 21 i zakończył sezon na ósmym miejscu. Wartym odnotowania jest występ w Pogoni Poliny Zdebskiej, która zdobyła w tym meczu 44 punkty. Ogólnie cała gra Pogoni opierała się głównie na tej zawodniczce, ale co by nie mówić dało to siódme miejsce w Polsce. Setki klubów chciałby by się znaleźć na tym miejscu. Rozmowa z trenerką i wspomnianą zawodniczką w filmie poniżej.

W meczu o piąte miejsce spotkały się drużyny, które zajęły trzecie miejsca w swoich grupach. Bez wątpienia bliżej czwórki z pary AZS AWF Wrocław – UKS Lider Konstantynów Łódzki były siatkarki z Wrocławia, które wygrały dwa mecze, ale odpadły gorszym bilansem setów. Warto jednak odnotować, że to Lider jest gospodarzem turnieju. Mecz trochę przypominał starcie Lidera z MKS-em Kalisz. Czy bardzo dobre wejście w mecz gospodyń i pewna wygrana nad AZS-em do 15, ale potem już to Wrocław rządził na boisku, nie dając siatkarkom z łódzkiego większych szans na podjęcie walki. Dało to wygraną w kolejnych trzech setach i w całym meczu wynik 3:1 dla AZS-u AWF-u. Zatem piąta lokata dla województwa dolnośląskiego, szóste dla łódzkiego.

Drugie śniadanko spałaszowane, czas zatem podać wykwintny obiad, jakim miał być pierwszy mecz półfinałowy. UMKS WAN MOS Wola Warszawa vs. Energa MKS SMS Kalisz. UMKS od początku typowany przez wszystkich do medalu, co zresztą potwierdzał w kolejnych meczach, potknął się jedynie w meczu ze Stężycą, tyle tylko że Wieżyca tamten mecz musiała wygrać, a Wola miała awans i pierwsze miejsce w grupie praktycznie zapewnione bez względu na wynik. Z kolei MKS to chyba najbardziej nierównie grająca drużyna na tym turnieju. Ma okresy, gdzie “szczena opada” z wrażenia na konstruowane akcje, by chwilę potem patrzeć z niesmakiem na proste błędy. Można zatem się było spodziewać wszystkiego po tym meczu, ale trzeba jasno napisać, że o poziomie spotkania decydowała dyspozycje kaliszanek na boisku. Dwa sety dość jednostronne na korzyć Warszawy. Jednak nie było to spowodowane złą postawą MKS-u, ale raczej bardzo mocnym nakręceniem się na wynik MOS-u. W drugim secie kaliszanki postawiły bardzo mocny opór, bo przegrały tę partię 24:26, ale ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:0.
MOS Wola zatem stał się pierwszym finalistą.

W drugim półfinale, który miał być uroczystą kolacją, po takim sobie obiedzie był drugi półfinał. GKS Wieżyca 2011 Stężyca, nakręcona po kapitalnym meczu z MOS-em kontra jedyny niepokonany na turnieju i bez straty seta SMS Ostrów Łaskovia Łask. Nie będziemy ukrywać, że zachwycaliśmy się zespołem z Łasku. Ich zgranie, równy poziom gry, szybkość rozgrywanych akcji i przede wszystkim wielka zespołowość. Wszystko to dziś jednak zostało całkowicie spacyfikowane. Wieżyca zagrała dziś tak, jakby obejrzała ten mecz już wcześniej i wiedziała jaką piłkę w danym momencie zagra Łaskovia. Zneutralizowała wszystkie atuty drużyny z Łasku. Na początku wyeliminowała grę środkiem, ale przede wszystkim trudną zagrywką odcięła możliwość dokładnego i szybkiego rozgrywania akcji. Popis gdy dała dziś atakująca Zofia Pinderska, która zdobyła w meczu 26 punktów i atakowała na skuteczności ponad 70%.

Jutro zatem powtórki z meczów grupowych. O trzecie miejsce MKS Kalisz zagra z Łaskovią, w grupie lepsza Łaskovia 3:0, ale sety tam były na żyletki. W wielkim finale MOS Wola Warszawa vs. Wieżyca Stężyca. W grupie lepsze Pomorzanki, ale stawka tego meczu będzie zupełnie inna. Na pewno tak jak dziś, te dwa kluczowe mecze nie skończą się po sześciu setach.

Poniżej rozmowy z wszystkimi trenerami zwycięskich zespołów oraz najlepszymi zawodniczkami z dzisiejszych meczów:

Jeden komentarz do “MOS Wola – Wieżyca Stężyca w finale. MKS zawalczy o brąz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *