Aktualności

Kwalifikacje olimpijskie – zaczynają się schody…

Passa zwycięstw Polek została przerwana i można to uznać za niemiłą niespodziankę. Nasze najgroźniejsze rywalki w walce o bilet do Paryża zgodnie z planem. Poniżej również niełatwe rozmowy Polaków po przegranej, a także wyniki, aktualna tabela i plan kolejnych spotkań.

Środowy mecz rozpoczęły Włoszki i Kolumbijki. Nikt raczej się nie spodziewał zaciętego meczu i pierwszy set to potwierdził, gdyż Włoszki łatwo wygrały do 15. W drugim i trzecim secie Kolumbijki zagrały lepiej i do połowy setów utrzymywał się remis lub drobna przewaga Europejek. Końcówki w obu setach na korzyść podopiecznych Davide Mazzantiego i kolejny mecz bez straty seta.

Niespodzianką można uznać wygrany set przez Koreanki w meczu z USA. To właśnie Azjatki lepiej rozpoczęły mecz co zdziwiło nieco Amerykanki, które nijak nie mogły dobić się do pomarańczowego. Koreanki nie atakowały, a broniły i co rusz kąsały zagrywką co zaowocowało wygraną 25:20. Jednak w kolejnych trzech setach to Amerykanki pokazały swoją siłę, szczególnie w końcówkach. Koreanki pomimo ambitnej postawy nie zdołały zdobyć 20 punktów w secie. Wyglądało na to, że po prostu po heroicznych obronach w pierwszym secie, na kolejne zabrakło już sił. Pewne zwycięstwo podopiecznych Karcha Kiraly i kolejne zwycięstwo na koncie USA.

Hala powoli się wypełniała i o 17.30 było już biało-czerwono na trybunach. Początek meczu Polska-Tajlandia to zaskoczenie, zarówno dla kibiców jak i dla naszych siatkarek i sztabu, bo pierwszy punkt Polki zdobyły po błędzie Azjatek z zagrywki przy stanie 1:6. Wówczas coś się ruszyło i w połowie seta byliśmy w kontakcie punktowym. Jednak to Tajki odskakiwały, a Polki albo goniły albo zostawały w tyle i pomimo walki nasze reprezentantki seta zakończyły zdobyczą 18 punktów. Przegrany set podziałał na Polki jak płachta na byka. Na boisku pojawiła się Martyna Czyrniańska, która zmieniła Oliwię Różańską. Polkom wychodziło wszystko i po 17 minutach na tablicy wyników było 1:1 w setach. Tajki zmasakrowane 25:7. Gdy wydawało się, że Polski pójdą za ciosem w trzecim secie to wróciły koszmary z pierwszej partii i Tajki ponownie punktowały od początku tej partii. W końcówce seta przewaga siatkarek z Azji urosła do 5 punktów. Świetna postawa Magdy Stysiak zmniejszyła tą przewagę jednak nie pozwoliła doprowadzić do gry na przewagi i set zakończył się 22:25. Sztab, siatkarki, kibice wiedzieli, że wygrana czwarta partia pozwoli walczyć o zwycięstwo w meczu. Widać było napięcie i nerwowość, bo Polki wiedziały o co walczą, a przed Tajkami otworzyła się szansa na zwycięstwo w meczu. Początek i środek tej części to kilkupunktowe prowadzenie naszych siatkarek. W końcówce jednak zrobiło się nerwowo, bo Tajki doszły na 2 punkty. To nie wystarczyło, bo świetna postawa Martyny Czyrniańskiej pozwoliła na doprowadzenie do tiebraka. W secie decydującym do zmiany stron zespoły punkowały naprzemiennie, a 8 punkt przy zmianie stron zdobyły Polki. W końcówce to jednak przeciwniczki odskoczyły na 2 punkty i pomimo ambitnej postawy naszych siatkarek to zawodniczki z Tajlandii zdobyły ostatni 15 punkt przy 12 Polek. Sensacja? Może nie, ale niespodzianka na pewno. Pomimo rotacji w składzie, poprawienia przyjęcia wprowadzając Aleksandrę Szczygłowską do drugiej linii, świetnej postawie Martyny Czyrniańskiej i niezawodnej Magdy Stysiak nie udało się odnieść czwartego zwycięstwa. Tajki nie pozwalały dobić do pomarańczowego, a świetna gra blok-obrona pozwalała na trudne do zablokowania czy podbicia kontry.
Z poziomu trybun irytowało nas oraz nasze siatkarki sposób atakowania Azjatek. Po raz kolejny większość zdobytych punktów albo po obiciu naszego bloku, albo po kombinacyjnych szybkich akcjach. Coś co najbardziej kulało w meczu z Koreankami, dało się we znaki z innym azjatyckim zespołem. Kara za niewyciągnięte wnioski jest taka, że tam skończyło się tylko straconym setem, tutaj porażką.
Skomplikowało to sytuację naszej reprezentacji w tym turnieju. Czwartek jest dniem przerwy i dziewczyny zapewne bardzo potrzebują oddechu, resetu aby do piątkowego meczu z Niemkami przystąpić z nowymi siłami i nową energią. Podopieczne Vitala Heynena zawsze dzielnie walczyły, ale to Polki wygrywały mecze. A Amerykanki i Włoszki także nie są bezbłędne. Polki już z nimi wygrywały, a i na tym turnieju obie faworyzowane reprezentacje traciły sety w meczach, gdzie wydawało się, że nie powinny stracić więcej niż 20 punktów w secie.

W ostatnim meczu niepokonane dotąd Niemki mierzyły się ze Słowenkami. Podopieczne Vitala Heynena to wprawdzie zwycięski zespół jak dotąd, ale też grający najbardziej nierówno. Tracone sety i wczorajsza wygrana dopiero po tiebreaku, to potwierdza. Dziś też zaczęły słabo, bo od przegranego seta. Drugi już padł ich łupem, ale w trzecim przez większość prowadziła Słowenia i przewagę doprowadziła do końca. Czwarta to odmiana i pewna wygrana Niemek. Tiebreak był dość zacięty, jednak doświadczenie i wyższe umiejętności dały zwycięstwo podopiecznym Vitala Heynena. Niemki dalej niepokonane, choć mają już na swoim koncie dwa boje pięciosetowe. Mamy wypowiedź trenera Niemek, ale zaprezentujemy ją jutro po spotkaniu z naszymi siatkarkami podczas dnia wolnego.

A więc czwartek odnowa, czysta głowa i trzy wygrane weekendowe mecze dadzą nam bilet. Po dzisiejszych meczach ciężko było namówić siatkarki do ochoczego występu przed kamerami, ale udało się zarejestrować wypowiedzi Agnieszki Korneluk, Magdaleny Jurczyk i Martyny Czyrniańskiej:

Wyniki czwartej kolejki:

WłochyKolumbia3:025:12, 25:20, 25:20
USAKorea3:120:25, 25:17, 25:19, 25:17
PolskaTajlandia2:318:25, 25:7, 22:25, 25:23, 12:15
NiemcySłowenia3:217:25, 25:21, 19:25, 25:16, 15:12
źródło: siatka.org

Aktualna tabela:

miejscedrużynameczepunktysetymałe punkty
1Włochy41212:1321:231
2USA41212:2340:226
3Niemcy41012:5387:338
4Polska41011:4351:283
5Tajlandia424:11290:348
6Korea414:12295:379
7Słowenia413:12265:346
8Kolumbia401:12228:326
źródło: siatka.org

Plan 5. kolejki:

22-09-2023 11:30KolumbiaKorea
22-09-2023 14:30TajlandiaSłowenia
22-09-2023 17:30PolskaNiemcy
22-09-2023 20:45WłochyUSA
źródło: siatka.org

Jeden komentarz do “Kwalifikacje olimpijskie – zaczynają się schody…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *