Aktualności

Polacy ze złotem VNL 2023!

Gdańska Ergo Arena gościła osiem najlepszych reprezentacji tegorocznej Volleyball Nations League. Po fazie turniejowej na czele byli siatkarze USA, tuż za nimi rewelacja tego sezonu z Japonii, a Polacy na trzecim miejscu.

W pierwszym dniu zmierzyły się reprezentacje USA i ubiegłoroczni zwycięzcy tych rozgrywek czyli Francuzi. Po niezwykle ciekawym pojedynku zakończonym tie-breakiem do półfinału awansowali goście zza Atlantyku. Niezadowolenia nie krył Kevin Tillie, który jest związany z Polską przez swoją żonę Annę Diakiewicz, a także wieloletni zawodnik polskich klubów. Zaczynał w 2015 roku w ZAKS-ie, a następnie przeniósł się do Warszawy, gdzie reprezentował barwy najpierw Vervy a obecnie jest mocnym punktem Projektu Warszawa.

Z wyniku zadowolony był David Smith. Ten amerykański środkowy już od 4 lat jest mocnym punktem ZAKS-y, a w polskiej lidze gra od 2016 reprezentując kolejno barwy zespołów z Radomia, Zawiercia i Rzeszowa. Udało nam się także porozmawiać z ulubieńcem publiczności Erikiem Shoji, który wydaje się, że także zadomowił się w Kędzierzynie-Koźlu, choć musiał trochę poczekać na kontrakt. Z wielkim luzem o meczu wypowiadał się amerykański przyjmujący Torey Defalco reprezentujący barwy Resovii, choć mecz z Francuzami nie był jego najlepszym spotkaniem.

Z lekkim opóźnieniem na parkiet wyszły reprezentacje Włoch i Argentyny. Mecz był krótki i pracownicy gdańskiego obiektu nie musieli mieć płaconych nadgodzin. Szybkie zwycięstwo podopiecznych Ferdinando De Giorgi spakowało walizki Argentyńczyków. Dobry humor miał jednak przyjmujący Jan Martinez Franchi, który cieszy się wielką popularnością w Gdańsku, grając w miejscowym Treflu. Miał czas dla swoich fanów zarówno wypowiadając się dla mediów jak i przybijając piątki z młodszymi sympatykami. Zadowoleni z wyniku byli Włosi, a ich najlepszy atakujący Yuri Romano i nam powiedział kilka słów.

Pierwszy czwartkowy mecz to rywalizacja niesamowitych Japończyków i zmory Polaków – Słoweńców. I kto by przypuszczał że radośni Azjaci w trzech setach odprawią siatkarzy z Bałkanów? Uśmiechnięci Japończycy z przyjemnością udzielali wywiadów. I nawet jeśli nie czuli się mocni w języku angielskim to powrócili do mikrofonu z tłumaczem. Nawet organizatorzy byli zaskoczeni, że udało nam się nagrać wywiad ze środkowym Taishi Onoderą. A wy możecie posłuchać oryginalnego japońskiego języka w naszym materiale. Natomiast płynnym angielskim odpowiadał przyjmujący Ran Takahashi. Niechętni natomiast do wywiadów byli Słoweńcy. Zawodnicy sprytnie ominęli strefę mediów, a na strzał został wystawiony trener Gheorghe Crețu. Ten znany w Polsce trener, który w sezonie 2021/2022 sięgnął z ZAKS-ą po potrójną koronę (Mistrz Polski, Puchar Polski, Liga Mistrzów) nie czuł rozgoryczenia, że nie został doceniony przez władze polskiej siatkówki. Rumuński trener chyba dobrze czuł się w Polsce, bo już od 2010 prowadził polskie kluby. Zaczynał w Olsztynie, następnie dyrygował zespołami z Lubina i Rzeszowa. Czy powróci kiedyś do Polski?

Wypełniona do ostatniego miejsca hala czekała jednak na starcie Polaków i Brazylijczyków. Po pierwszym bardzo wyrównanym secie, kolejne dwa już na spokojnie i 3:0 dla podopiecznych Nikoli Grbcia. Brazylijczycy uciekli przed dziennikarzami jak dzień wcześniej Słoweńcy, pozostał jedynie kapitan zespołu Bruno Rezende. Za to Polacy chętnie spotkali się z wszystkimi chętnymi. Do mikrofonu zaprosiliśmy Grzegorza Łomacza, który choć nie wszedł na boisko w czwartkowym meczu to jest mocnym punktem zespołu. W ogniu pytań znalazł się Łukasz Kaczmarek – przypomnijmy, że swoją karierę zaczynał w wielkopolskim Krotoszynie oraz Jakub Kochanowski. Wilfredo Leon odpowiadał na każde pytanie, chętnie pozował do zdjęć i widać dobrze się bawił także w mix zonie. Niesamowity Aleksander Śliwka, który z najgorszej wystawki potrafi zdobyć punkt pomimo, że trwał w strefie wywiadów kilkadziesiąt minut zgodził się stanąć także przed naszą kamerą mówiąc „jestem tu dla Was”. Obyty w wywiadach jest także Paweł Zatorski, który bez zbędnych pytań opowiedział o swoich wrażeniach. Chłopaki poszli pod prysznic, a z nami został trener. Takiego luzu, takiej ekspresji nie widzimy na boisku. Przy linii bocznej podczas meczu Nikola Grbić jest zwykle spokojny, poważny. Obejrzyjcie jego uśmiech i mowę ciała po meczu z Brazylijczykami. W Ergo Arenie mogliśmy zobaczyć wielu znakomitych gości. Dla nas ważne było spotkanie z Damianem Dacewiczem. Obecnie komentator Polsatu Sport, ale z wielką siatkarską przeszłością. Wielokrotny reprezentant Polski, który zaliczył mistrzostwa Europy, świata oraz Igrzyska Olimpijskie w Atlancie. Nam jednak kojarzy się z naszym rodzimym Wieluniem, gdzie jako trener wprowadził wieluńskich siatkarzy do najwyżej klasy rozgrywkowej.

My w Gdańsku byliśmy na meczach ćwierćfinałowych, potem obowiązki zawodowe wezwały nas do powrotu. Ale pewnie każdy fan siatkówki wie co się wydarzyło w kolejnych dniach.

A jeśli masz ochotę współtworzyć Wielkopolską Siatkówkę, dołączyć do naszego grona i mieć możliwość rozmów z ludźmi świata siatkówki, zgłoś się do nas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *