Byliśmy na Plus Lidze w Wieluniu, Barkom Kazhany – Trefl 0:3.
Wielkopolska Siatkówka do głównie wszystko o siatkówce w naszym województwie. Ale czasem też wybiegamy trochę dalej i tak też było w miniony weekend, kiedy to pojechaliśmy do Wielunia, gdzie swoje mecze rozgrywa ukraiński zespół Barkom Kazhany Lwów. W pierwszym domowym meczu lwowianie zmierzyli się z niepokonanym do tej pory Treflem Gdańsk, w którego sztabie szkoleniowym jest rodowity wieluniak – Mariusz Wlazły.
Dwanaście długich lat Wieluń czekał na ponowny mecz na szczeblu Plus Ligi. Po dwóch sezonach, kiedy Siatkarz Wieluń był członkiem siatkarskiej elity i spadł z niej w roku 2011 w Wieluniu nie było siatkówki na najwyższym poziomie. W mieście sprawnie działa klub WKS Wieluń (to w jego barwach swoje pierwsze siatkarskie kroki stawiał Mariusz Wlazły), który gra na poziomie II ligi i w obecnym sezonie ma pięć wygranych w pięciu meczach. W poprzednim sezonie gościliśmy zresztą WKS w Poznaniu, na turnieju półfinałowym o I ligę, którego gospodarzem był Enea Energetyk Poznań, a Wielkopolska Siatkówka prowadziła transmisję z wszystkich meczów tego turnieju. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć, wystarczy kliknąć TUTAJ.
W tym sezonie wieluńscy fani siatkówki będą ponownie mogli oglądać najlepszych siatkarzy świata z taką różnicą, że kibicować będą ukraińskiej drużynie Barkom Kazhany Lwów, która to za Wieluń obrała sobie miejsce rozgrywania meczów. Na pierwszy domowy mecz przyjechała niepokonana dotąd w lidze ekipa Trefla Gdańsk. Smaczku spotkaniu dodawał fakt, że w sztabie szkoleniowym Trefla jest mistrz świata z 2014 roku i najlepszy zawodnik tego turnieju – Mariusz Wlazły, wychowanek WKS-u Wieluń. „Szampon” jest zresztą honorowym obywatelem Wielunia i również przed tym meczem został specjalnie uhonorowany oraz powitany przez komplet publiczności w wieluńskiej hali. A że my, tak jak Mariusz jesteśmy wieluniakami, to nie mogliśmy sobie odebrać tej przyjemności i pojawić się na meczu. Co chyba będziemy robić przy każdej możliwej okazji, jeśli nie będzie to nam kolidować z obowiązkami siatkarskimi w Wielkopolsce.
Ze sportowego punktu widzenia obie ekipy podchodziły do tego meczu z dwóch biegunów. Trefl wygrał do tej pory wszystko, Barkom walczył, ale zwycięstwa jeszcze nie zaznał. Zatem faworyt był raczej wyraźny. Atutem gospodarzy mogła być hala w Wieluniu, która oględnie mówiąc do największych nie należy, a porównując ją do Ergo Areny w Gdańsku, bardziej przypomina szkolną salę sportową niż arenę do rozgrywania wielkich meczów siatkarskich.
Początek meczu dość wyrównany, ale jednak z lekką przewagą gości. Świetnie zwłaszcza w zagrywce spisywał się Mikołaj Sawicki, który regularnie walił z prędkością w okolicach 120 km/h. W środowej części seta gdańszczanie odjechali na 4 punkty i tę przewagę utrzymali do końca wygrywając 25:22.
Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia gospodarzy 6:2. Potem jednak coś się zacięło i Trefl wyrównał. Remis punktowy utrzymywał się do stanu po 17, kiedy to Trefl znów przejął inicjatywę i kolejny raz dowiózł przewagę do końca seta i ponownie do 22.
Trzeci set bardzo podobny do drugiego. Na początku inicjatywa i lepsza gra była po stronie Ukraińców, ale znów w okolicach dwudziestego punktu na przód wyszła drużyna gości i dowiozła wynik do końca meczu 25:20.
Warto jeszcze dodać, że sędzią pierwszym tego meczu był debiutujący na szczeblu Plus Ligi – Paweł Morawski z Poznania, sędzia Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej.
Po meczu poprosiliśmy o kilka słów komentarza Mikołaja Sawickiego MVP meczu z Trefla Gdańsk oraz przedstawiciela gospodarzy – Kristersa Dardzansa. Nie mogło też oczywiście zabraknąć rozmowy z Mariuszem Wlazłym:
Fot. VC Barkom-Kazhany