AktualnościJuniorJuniorka

Po ćwierćfinałach MP juniorek i juniorów.

Bilans tegorocznych ćwierćfinałów w najstarszej kategorii młodzieżowej taki sam jak w ubiegłym roku. Faworyci zgodnie z planem, pozostałe zespoły nieźle, ale bez awansu.

Zaczynamy od naszych juniorek. Mieliśmy pięć zespołów w ćwiartkach, do półfinału awansowały dwa. Siatkarki Enea Energetyka Poznań całkowicie zdominowały turniej w Policach. Trzy mecze po 3:0 a w całym turnieju oddały rywalkom tylko 131 punktów co daje 14,5 punktu na set. Wygrały korespondencyjny bój z chłopakami? W ostatnim meczu z gospodyniami miejscowe nie ugrały nawet 20 punktów. Pewny awans z pierwszego miejsca, a z drugiego do półfinału awansowały policzanki.
W półfinale mamy także UKS Szamotulanina Szamotuły. Zespół pod batutą Łukasza Klapczyńskiego już poprawił wynik z ubiegłego roku. Na dalekim Podlasiu dziewczyny oddały tylko jednego seta olsztyniankom. Awans z pierwszego miejsca i pewny awans do dalszego etapu.
Nie udało się poprawić wyniku UKS Piątce Turek. Bardzo liczyliśmy na dobry występ w Kożuchowie i poprawienie ostatnich lat, gdzie brakowało niewiele do awansu. Bardzo zacięte mecze z Ateną Warszawa, gdzie wynik 0:3 nie odzwierciedla tego co działo się na boisku, ani urwany set Mysłowicom pozwoliły podopiecznym Andrzeja Malczewskiego i Ewy Książki na zajęcie tylko trzeciego miejsca.
Do Wrocławia pojechały dolosowane z wakatu siatkarki UKS ZSMS Poznań. Gospodynie Volleya to zawsze trudny rywal, ale liczyliśmy, że zespół z Proszowic będzie do ogrania. Po niezwykle zaciętym meczu ubiegłoroczne finalistki Mistrzostw Polski kadetek okazały się lepsze w tiebreaku i poznaniankom pozostała walka o piąte miejsce. Tutaj była już zabawa, bo rywalki w trzech setach zdobyły 31 punktów.
I czas na Spartę Złotów, która pojechała do Stężycy. Po historycznym awansie do finału wojewódzkiego dziewczyny już osiągnęły ogromny sukces. Dalsze rozgrywki to tylko wartość dodana. Dziewczyny ograły zespół z Wałbrzycha, przegrywając już 0:2, a następnie mocno postawiły się naszpikowanemu kadrowiczkami zespołowi Budowalnych Łódź. Zajmując drugie miejsce w grupie trafiły na faworytki do medalu Mistrzostw Polski zespołowi Wieżyca Stężyca. Tutaj było już trochę trudniej, ale widać, że dziewczyny mają potencjał, mocne charaktery i wsparcie od prezes klubu Pauliny Maj-Erwardt. Jak sobie dziewuchy pogadają to i gra się lepiej. Od trenera Dawida Erwardta usłyszeliśmy: „Po pierwsze to bardzo żałujemy że ten sezon się dla nas skończył, bo poczuliśmy na tym turnieju, że zrobiliśmy duży krok naprzód. Mamy nadzieję, że zaprocentuje to na pozostałych dwóch frontach które nam zostały czyli w rozgrywkach kadetek i III lidze”

W ćwierćfinałach juniorów mieliśmy cztery zespoły. Do jednej grupy trafiły IUKS Jedynka Poznań, piąta w województwie, ale w Tomaszowie mocno postawiła się wicemistrzowi Wielkopolski, bo przegrała z Jokerem dopiero w tiebreaku, tym samym skazując się na walkę o piąte miejsce. Niech nikogo nie zmyli wynik 1:3, bo w trzech setach z Białą Podlaską sety zakończyły się na przewagi. Niestety szóste miejsce w ćwierćfinale nie poprawiło ubiegłorocznego wyniku klubu.
Jet Service LOMS Joker Piła – Powiat Pilski przegrał z gospodarzem, co nie było niespodzianką, bo Lechia to ubiegłoroczny Mistrz Polski juniorów. Po zajęciu drugiego miejsca w grupie trafili na mocny Norwid Częstochowa. Nie udało się wygrać nawet seta i pozostała walka o trzecie miejsce. Po przegranym na przewagi pierwszym secie z SMS Ostródą, w drugim górą pilanie, ale kolejne już dla przedstawicieli warmińsko-mazurskiego. Czwarte miejsce, ale jak wspominał trener pilan Tomasz Aszemberg, wyniki są ważne, ale najważniejszy jest rozwój tych młodych chłopaków.
W Gdańsku całkiem fajnie pokazał się UKS Szamotulanin Szamotuły. Spokojny na co dzień trener Jakub Nowak wychodził z siebie patrząc na proste błędy swoich podopiecznych. To, że rywale byli mocni to jedno, ale Wybicki Kielce był do ogrania. I to nie dlatego, że są słabi, nie, fajne chłopaki, ale Szamotulanin w newralgicznych momentach tracił kilkupunktowe prowadzenie. I pewnie gra o pietruszkę nie była wyzwaniem dla Szamotulanina, bo przegrali 0:3 z Andrychowem zajmując ostatecznie czwarte miejsce.
A teraz sukces Enea Energetyka Poznań. Co za ekipę stworzył trener Dominik Hajduk!  Pisaliśmy już, że turniej poznański to nuda, że to facet w łódce i nic się nie dzieje. Liczyliśmy na trochę emocji w niedzielę. Najpierw o trzecie miejsce walczyli UKS Błyskawica Budpro Szczecin i EKS Skra Bełchatów. Zwyciężyli bełchatowianie pod kierownictwem sympatycznego trenera Bartosza Woźniaka, a MVP otrzymał środkowy Krzysztof Pietruszewski będący w składzie pierwszego zespołu Skry. Nam przypadł zaszczyt wręczenia pamiątkowej statuetki. Bardzo fajnie pokazał się zespół ze Szczecina prowadzony przez wspaniałego, przesympatycznego trenera Edwarda Wojneckiego. Chłopaki przyjechali w wąskim składzie, ale zaangażowanie jakie pokazali potwierdza, jak fajna atmosfera panuje w zespole. Na deser mecz niepokonanych czyli AZS UMW Olsztyn oraz Enea Energetyk Poznań. Czy były emocje? Może trochę, bo w dwóch setach olsztynianie zdobyli ponad 20 punktów. Trener Hajduk stworzył świetny team, ale średnia punktów oddanych rywalom na set to 16,33. Energetyczne dziewczyny górą!!!

Nagraliśmy rozmowy z trenerami najlepszej czwórki poznańskiego turnieju, a także siatkarzami. Przed kamerą stanęli: libero olsztynian Michał Grudzień i MVP ostatniego meczu Wiktor Mackiewicz z Energetyka.

Przed nami losowanie półfinałów, które odbędzie się w środę o godzinie 14.00. Można trafić na ciężką grupę lub bardzo ciężko. Słabeusze odpadli, ale z wielkopolskich drużyn zostały tylko mocne zespoły, a cała trójka, obojętnie gdzie trafi z taką grą ma szansę na finał. Co ważne, każdy z naszych zespołów ma szansę na organizację turnieju. Z juniorek nie chcielibyśmy na pewno trafić na Stężycę czy Solną Wieliczkę, bo to mocne zespoły i mogą nam poprzeszkadzać. U chłopaków trzymajmy się z dala od Jastrzębskiego, AZS-u Częstochowy i Tomaszowa Mazowieckiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *