Początek Play-Offów w III ligach.
Rozegrano pierwsze mecze fazy Play-Off w III ligach. W obu kategoriach odbyły się po trzy z czterech zaplanowanych meczów. U panów dwa tiebreaki, u pań wszystkie mecze zakończyły się wygranymi za trzy punkty.
Oczywiście nikt w tabeli tych punktów dopisywać nie będzie, bo tabel już nie ma. Ale ma to znaczenie w przypadku meczów rewanżowych, bo to właśnie będzie brane pod uwagę, aby doprowadzić do Złotego Seta. Tłumacząc na język bardziej zrozumiały, jeśli drużyna A wygrała pierwszy mecz 3:1 lub 3:0, to drużyna B, aby doprowadzić do siatkarskiej dogrywki też musi wygrać 3:1 lub 3:0. I nieważne, który z tych dwóch wyników pokaże na koniec tablica. Jeśli jednak zespół A wygrał 3:2, to do Złotego Seta B będzie potrzebował 3:2. Ale już wygrana zespołu B 3:0 lub 3:1, da jemu awans dalej. Mamy nadzieję, że to jest jasne. Jeśli nie, piszcie lub komentujcie – wyjaśnimy.
Zacznijmy zatem od panów. Nie odbył się mecz SPS Volley Opatówek kontra GKS Zamek Gołańcz. Został przełożony na 21 stycznia. Najpewniej na parkiecie zwycięstwo odniosła Tarnovia Volleyball Tarnowo Podgórne, która pokonała młodszą młodzież Enea Energetyka 3:0 w meczu wyjazdowym.
W dwóch pozostałych meczach zagrano już 10 setów. Najwcześniej, bo 11 stycznia odbył się mecz w Pile, gdzie LOMS Joker Piła Powiat Pilski uległ u siebie Enea Energetykowi 2:3. Sety nr jeden i trzy wygrali gospodarze, ale już drugi, czwarty i decydujący – piąty dla gości z Poznania. Na pewno była to też mała przystawka przed zbliżającymi się finałami Wielkopolski Juniorów, gdzie te właśnie kluby powinny powalczyć o miano najlepszego w województwie. Złota sprzed roku bronić będzie Joker.
W trzecim meczu Play-Offów też mieliśmy niezłą młóckę. Do Wilków Wilczyn przyjechała ekipa Orła Osiek. I podobnie jak w meczu pilan z poznaniakami, w Wilczynie też pięć setów i w takim samym układzie. Czyli te pierwsze nieparzyste dla gospodarzy, a parzyste plus tiebreak dla gości. Co to oznacza przed rewanżami? Wyjaśniliśmy w pierwszy akapicie. Ale u panów sprawa, no może oprócz Tarnovii z Energetykiem II wydaje się bardziej otwarta.
Wszystkie wyniki do zobaczenia tutaj.
U pań też trzy mecze. Mecz ZSMS-u Poznań z SPS-em BoxPro Volley Piła najpierw został przełożony na 6 stycznia, by dzień przed meczem go odwołać ze względu na plag chorób w pilskim zespole. Ostatecznie został ponownie przełożony, ale termin nie jest jeszcze znany.
Wszystkie pozostałe mecze zakończyły się wygranymi gospodyń za trzy punkty. Co teoretycznie powinno być niespodzianką, bo pierwsze mecze kluby, które wyżej skończyły ligę, grały na wyjeździe. Ale jak już pewnie wiecie grupa II, była tak skonstruowana, że wystarczyło się pojawić na jednym meczu bez względu na wynik i ten „awans” do Play-Offów wywalczyć. Dlatego ciężko było coś wnioskować o sile tej grupy.
Jak się jednak okazuje była do mocniejsza grupa, przynajmniej tak można wnioskować po pierwszych meczach. W Poznaniu Enea Energetyk Poznań, czyli zespół głównie zbudowany z kadetek akademii Energetyka, bo juniorki grają w II lidze, a seniorki w pierwszej, pokonał MKS Trzciankę 3:1. Choć z tego co słyszeliśmy, przyjezdne nie były w najlepszej formie sportowej, bo w noc poprzedzającą balowały na studniówce i chyba nogi nie odpoczęły wystarczająco po tańcach i hulańcach.
Dość chyba niespodziewanie Sparta Złotów do zera ograła Piątkę Turek. A to słowo niespodziewanie argumentujemy tym, że Piątka świetnie sobie radzi w kategoriach młodzieżowych, gdzie oprócz naszych stałych bywalców na tronie Mistrzyń Polski MKS-u Kalisz i Energetyka Poznań, zapewniły sobie udział w finałach wojewódzkich juniorek i kadetek. Stąd porażka do zera w Złotowie może być traktowana jako niespodzianka. Warto jednak zaznaczyć dwie rzeczy. Przede wszystkim wynik może trochę zakłamywać pierwsze wrażenie, bo dwa pierwsze sety zakończyły się wygranymi Spartanek na przewagi. A po drugie, odkąd za odbudowę klubu ze Złotowa wzięło się małżeństwo Pauliny Maj-Erwardt i Dawida Erwardta to klub rośnie niczym budowa osiedla deweloperskiego. I za chwilę będzie tam prawdziwe „osiedle” w postaci silnego klubu z mocnymi kilkoma kategoriami młodzieżowymi. Oprócz aspektu sportowego mocno działają też medialnie i np. możecie sobie przeczytać wywiad z MVP meczu z Piątką Turek – Julią Trojanowską. Wystarczy kliknąć tutaj.
Trzeci mecz Play-Offów też zakończył się wynikiem 3:0 dla miejscowych. Do Murowanej Gośliny przyjechała Milesza Targowa Górka. Mecz z małym podtekstem, bo trenujący młodzież w Murowanej Goślinie i pracujący tam na co dzień trener Maciej Przybylski w III lidze prowadzi zespół z Targowej Górki. Na nic jednak znajomość hali czy zawodniczek. Murowana wygrała ten mecz dosyć gładko 3:0 i prawie przez cały ten mecz miała przewagę i w pełni kontrolowała wydarzenia na parkiecie.
Tak się złożyło, że byliśmy na tym meczu i nagraliśmy rozmowy z trenerką SKS-u Murowana Goślina Kingą Schraube i trenerem Maciejem Przybylskim, opiekunem Mileszy Targowa Górka:
Wszystkie wyniki i terminarze do zobaczenia tutaj.