Aktualności

Pokonujemy Mistrzynie Olimpijskie w kwalifikacjach olimpijskich!

Turniej kwalifikacyjny Road to Paris wkracza w decydującą fazę. Polkom cały czas czkawką odbija się przegrana z Tajlandią przez co każdy mecz jest o wszystko. W sobotę przy wypełnionej po brzegi Atlas Arenie na ich drodze stanęły Mistrzynie Olimpijskie – Stany Zjednoczone. W tekście rozmowy z naszymi zawodniczkami oraz sztabem trenerskim, wyniki, tabela oraz plan ostatniej kolejki.

Sobotnie granie rozpoczęły zespoły Kolumbii i Słowenii. Kolumbia z jednym zwycięstwem nad nad Koreą z pewnością chciała poprawić dorobek zwycięstw. Słowenki liczyły na pierwsze zwycięstwo po wczorajszym nieudanym spotkaniu z Tajkami. Pierwszy set zdominowały Słowenki, w drugim lepsze Kolumbijki, które kontynuowały dobrą passę przez większość trzeciego seta. Ale to siatkarki z Bałkanów miały pierwsze okazje do skończenia seta. Nie wykorzystały piłek setowych i to dziewczyny z Ameryki Południowej cieszyły się z drugiego zwycięskiego seta. Podrażnione Słowenki rozegrały bardzo dobra czwartą partię i doprowadziły do tie-breaka. W piątym secie poszły za ciosem i od początku zbudowały przewagę. Kolumbijki doszły na 1 punkt, ale na więcej sił nie wystarczyło. Słowenki zdobyły decydujący 15 punkt i mogły się cieszyć z pierwszego zwycięstwie na łódzkim turnieju. 

Kolejny mecz to starcie Azjatek. Tajki na fali po zwycięstwach w dwóch ostatnich meczach, Koreanki jeszcze bez zwycięstwa, ale z dwoma punktami po przegranych tiebreakach z Niemkami i Kolumbią. W sobotnią obiadową porę Tajki od początku zdominowały koleżanki z tego samego kontynentu i w żadnym secie nawet nie pozwoliły Koreankom pomyśleć o zwycięstwie. W przeciągu całego meczu tylko raz podopieczne Gonzaleza wyszły na jednopunktowe prowadzenie. Szybki mecz 3:0 i Tajki z trzecią wygraną z rzędu. W kwadracie dla rezerwowych było wesoło w obu drużynach, a układy taneczne współpracowały z podawaną muzyką. Nie gorzej bawili się kibice z Tajlandii którzy opanowali wszystkie narożniki hali. 

O 17.30 Atlas Arena była biało czerwona. I w końcu można było odśpiewać hymn a cappella. A jak 11 tysięcy kibiców uaktywniło swoje gardła to już było dobre wprowadzenie w mecz. Zastanawialiśmy się, kto wejdzie na rozegranie i trafiliśmy, bo w wyjściowej szóstce pojawiła się Kasia Wenerska. Świetny początek Polek dodał pewności. W końcówce Amerykanki dogoniły, ale w grze na przewagi lepsze nasze dziewczyny. W drugim secie to gościnie opanowały boisko. Na nic się zdały zmiany, czasy i challenge. Przegrana do 16 i ciekawi byliśmy jak Polki zareagują na tą przegraną. A ona zagrały fantastycznie. Pomimo straty 4 punków w połowie trzeciego seta nasze zawodniczki doprowadziły do wyrównania po świetnej podwójnej zmianie, a następnie wygrały seta do 23. I mamy tylko nadzieję że ktoś uchwycił cieszynkę trenera Lavariniego, który po wygranym secie padł na plecy i zrobił kołyskę. Do szczęścia potrzebny był jeszcze jeden wygrany set. I ONE to zrobiły!!! Przez całą czwartą partię nasze zawodniczki prowadziły kilkoma punktami i tę przewagę dowiozły do końca wygrywając do 16. Tłumy zebrały się w mix zonie, a zarówno trenerzy jak i zawodniczki chętnie udzielali wywiadów. Dziś zagrała drużyna. Jednej nie szło to inna  punktowała. Widać było walkę, koncentracje i odwagę. Mamy patent na Amerykanki. Jutro trzeba powtórzyć ta grę z Włoszkami i Paryż jest nasz!

Po meczu Polek i Amerykanek ciągle pozostało sporo kibiców, którzy świetnie się bawili. Z pewnością zarówno Niemki jak i Włoszki słyszały doping polskich fanów siatkówki, a w hali można było usłyszeć zarówno niemieckie jak i włoskie przeboje. Włoszki całkowicie zdominowały mecz i nawet Vital Heynen był jakby spokojniejszy, pogodzony z wynikiem. Same Niemki po meczu powiedziały, że są już bardzo zmęczone, w końcu rozegrały do tej pory 3 tie-braki. A Włoszki szykują się na niedzielne starcie z biało-czerwonymi. I zdają sobie sprawę, że będzie bardzo ciężko, bo grają z gospodyniami, przy wspaniałej publiczności.

Co się musi stać abyśmy awansowali bezpośrednio na igrzyska olimpijskie? Najlepiej wygrać z Włoszkami. To wystarczy. Możemy także przegrać w tie-braku, ale tylko pod warunkiem, że Niemcy ograją USA. O 20.30 łódzka Atlas Arena będzie pełna i biało-czerwona. I głęboko wierzymy, że wynik przedostatniego meczu nas nie będzie interesował, że skupimy się na wygranej z siatkarkami z Półwyspu Apenińskiego i w bezpośredniej walce zdobędziemy bilet do Paryża.

Dziś mamy rozmowy z Magdaleną Stysiak, Katarzyną Wenerską, Martyną Łukasik i Agnieszką Korneluk. Ze sztabu trenerskiego prezentujemy wypowiedzi trenera Stefana Lavariniego oraz Nicoli Vettoriego:

\

Wyniki 6 kolejki:

KolumbiaSłowenia2:317:25, 25:19, 26:24, 18:25, 11:15
TajlandiaKorea3:025:14, 25:16, 25:16
PolskaUSA3:127:25, 16:25, 25:23, 25:16
WłochyNiemcy3:025:20, 25:22, 25:15

Aktualna tabela:

miejscedrużynameczepunktysetymałe punkty
1Włochy61516:4479:386
2USA61516:6527:402
3Polska61517:7553:480
4Niemcy61114:11552:522
5Tajlandia6810:11440:456
6Słowenia636:17435:518
7Kolumbia636:17424:525
8Korea626:18432:553

Plan ostatniej kolejki:

24-09-2023 11:30KoreaSłowenia
24-09-2023 14:30TajlandiaKolumbia
24-09-2023 17:30USANiemcy
24-09-2023 20:30PolskaWłochy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *