Skandal na MŚ Kobiet U-21. Komuś pomyliły się turnieje!
Wietnam okazał się rewelacją turnieju. Do tej pory rozegrał pięć meczów i wygrał cztery. Najskuteczniejszą zawodniczką była Đặng Thị Hồng. Jednak praktycznie od samego początku były spore wątpliwości co do tej zawodniczki i jej koleżanko, bo wyglądały mocno inaczej niż koleżanki. Relacja z Surabai.
Tekst, który czeka na publikację już od godziny 10 lokalnego czasu, czyli 5 rano polskiego. Ale skoro na ten temat zaczęły się rozpisywać inne media, więc już również możemy opisać pewnie z większymi szczegółami jak to się odbywa.
Trenerka Serbii po przegranym 0:3 meczu z Wietnamem oświadczyła: Nie byliśmy przygotowani na grę przeciwko mężczyznom w tym turnieju. Nie były to osamotnione głosy, bo większość trenerów, z którymi mierzyła się reprezentacja Wietnamu głośno podważała odpowiednią płeć co najmniej tego zawodnika.
Na turnieju Mistrzostw Świata Kobiet U-21 jesteśmy od początku, a nawet przybyliśmy do Indonezji przed niektórymi zespołami. Mieliśmy zatem czas pozwiedzać wszystkie areny turnieju, co mogliście zobaczyć na naszych mediach społecznościowych, a przy okazji natknąć się na treningi niektórych zespołów. Również na Wietnam.
Naszą uwagę przykuły dwie osoby. Jednak byliśmy pewni, że to sztab szkoleniowy. Jakież było nasze zdumienie, jak się okazało, że to zawodniczki, a jedną z nich jest nawet kapitan Đặng Thị Hồng. Powiedzmy sobie, że widzieliśmy w życiu bardziej kobiece jednostki w zespołach. Mocna umięśniona sylwetka, męski sposób poruszania się, ale też i głos jakby po mutacji czy charakterystyczne dla mężczyzn „jabłko Adama”. Poza tym dwóch zawodników – lub jeszcze wtedy zawodniczki ubrane były w klasyczne krótkie spodenki, gdy reszta nosiła charakterystyczne dla żeńskiej siatkówki obcisłą formę tego stroju. Mało tego wspomniana już z imienia wyżej zawodniczka, kapitan swojego zespołu była najlepiej punktującą ze wszystkich w trakcie tego czempionatu.
Głosy wątpliwości co do natury zawodniczek z Wietnamu po czterech rozegranych kolejkach dotarły wreszcie do zwierzchników z FIVB obecnych na turnieju. Dziś rano zaproszono zespół na badania medyczne i testy antydopingowe. O ile dojście do tego, że Wietnamki chyba nie są do końca Wietnamkami, a raczej Wietnamczykami zajęło sporo czasu, to już pierwsze wyniki ogłoszono szybciutko. Kapitan zespołu Thi Hong Dang oraz Phuong Quynh Nguyen przeszli je pozytywnie. Okazali się zdrowymi ludźmi z małym zastrzeżeniem, że to urodziwi chłopcy. Po prostu pomyliły im się turnieje, bo mężczyźni zaczną swój turniej w Chinach za tydzień (przy okazji – tam też będziemy). No i siatkarska federacja również przez przypadek zapewne zaznaczyła w formularzu zgłoszeniowym literkę F (female – kobieta) zamiast M (men).
Jak wiadomo sprawa jest delikatna i mało popularna, więc FIVB nie spieszy się z formalnymi decyzjami i komunikatami. Na razie te dwie osoby zostały odsunięte od składu po pretekstem „uzupełnienia dokumentów”. Odsunięcie za pomyloną płeć jest trochę bardziej skomplikowane i na pewno nie pomoże wizerunkowo ani światowej federacji, ani organizatorom, choć ci niewiele mają z tym wspólnego. Pewnym było, że tych dwóch oszustów nie zagrało w dzisiejszym meczu przeciwko Puerto Rico wygranym zresztą przez żeńską część wietnamskiej ekipy i jeśli powtórne badanie da podobny wynik, reprezentacji Wietnamu grozi wyrzucenie z turnieju lub zweryfikowanie wszystkich poprzednich meczów jako walkowery.
Jak dla nas Wietnam powinno się również wyrzucić z nadchodzących Mistrzostw Świata w Tajlandii, bo nie wierzymy w pomyłkę czy przypadek.
A Polska zagrała dziś ostatni mecz grupowy z Czechami i z racji tego, że Włoszki poległy z Turczynkami, mamy pierwsze miejsce w grupie. Jednak z kim zagramy na moment publikacji tekstu nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, ze względu na zawiłości płciowe wietnamskiej drużyny i ich losu, który zadecyduje o kolejności w grupie.

