Po półfinałach kadetów i kadetek
Trzy wielkopolskie zespoły w finałach Mistrzostw Polski Kadetek i Kadetów. Faworyci nie zawiedli, dobra gra nie tylko finalistów.
Jak przystało na mistrzynie Polski zespół MKS SMS Kalisz nie dał szans rywalkom. W całym turnieju dziewczyny oddały tyko jednego seta i to najsłabszej drużynie turnieju Chemikowi Olsztyn. Po dwóch łatwo wygranych setach, chyba jednak pomimo treningu motywującego nastąpiło rozprężenie i trzecia partia padła łupem olsztynianek. Wbrew obawom trenera Marcina Widery nie był to moment przełomowy w meczu, bo kaliszanki gładko wygrały czwartego seta i cały mecz 3:1. W sobotnie popołudnie zawodniczki MKS-u mierzyły się z wielką marką – Legionovią Legionowo. Ale z poprzedniego sezonu wicemistrzyń Polski pozostała nazwa, bo poziom meczu nie zbliżył się do tego z sezonu 2020/2021. Wtedy po zaciętym meczu Wielkopolanki wygrały 3:1, w tegorocznych półfinałach rozgrywanych w Kaliszu dziewczyny z mazowieckiego zdobyły w sumie w trzech setach 37 punktów. W niedzielę na zakończenie turnieju kaliszanki grały z MOS Wola Warszawa. Było to chyba najbardziej wymagające spotkanie dla gospodyń, ale tylko w dwóch pierwszych setach. Po wygranej do 23 i 22, trzeci set do 10, niekwestionowane pierwsze miejsce w turnieju i awans z pierwszego miejsca. Z drugiego awansowała Legionovia.
Żadnych szans swoim rywalkom nie dały kadetki Enea Energetyk Poznań. Dziewczyny turniej rozgrywały we Wrocławiu, skąd wcześniej awans uzyskał UKS Szamotulanin Szamotuły. W pierwszym meczu podopieczne Marcina Orlika i Michała Dudka konfrontowały się z SMS-em Solna Wieliczka. Jak wspominał przed turniejem trener Orlik, było to bardzo ważny mecz, bo pierwszy, bo trzeba go wygrać. Jak powiedział nam już po meczu, nie był to dobry początek turnieju. Pierwsze dwa sety to słaba gra poznanianek i przegrana w drugiej partii. Od połowy trzeciego seta zawodniczki Energetyka włączyły już swój właściwy bieg, w trzeciej i czwartej partii zawodniczki z Wieliczki nie osiągnęły nawet 20 punktów w secie. W sobotę nasze przedstawicielki nie pospały, bo już przed dziewiątą zameldowały się na hali, aby rozegrać mecz z GLKS Nadarzyn. Szybka wygrana 3:0 i można było obserwować jutrzejsze rywalki z Wrocławia. A w niedzielę – jeszcze łatwiej, bo gospodynie z Volley Wrocław zdobyły w sumie 37 punktów, nie żeby same oddawały, bo jak powiedział nam Marcin Orlik, energetyczne siatkarki zagrały bardzo dobry mecz i z tego jest najbardziej zadowolony. Czy to aby nie była rywalizacja z kaliszankami, która w wielkopolskich drużyn wygra lepszym stosunkiem małych punktów w meczu? Trenerzy zadowoleni, drużyna ze sztabem zrobili swoje, jest awans do finałów. Z drugiego miejsca awansował Volley Wrocław.
W Zawierciu swoje mecze grały zawodniczki UKS Piątki Turek. Podopieczne Ewy Książki i Andrzeja Malczewskiego jechały na półfinały kadetek w nagrodę za świetne występy w tym sezonie w wielu ligach. Jak wcześniej pisaliśmy, trenerzy raczej nie wróżyli awansu, ale liczyli na dobrą postawę. I się nie zawiedliśmy. Dziewczyny z Turku pomimo osłabienia zagrały fajne zawody. I chyba postraszyły trochę swoje rywalki, które skazywały je na pożarcie. W pierwszym meczu z gospodyniami turnieju dziewczyny „Piątki” przegrały 0:3, ale łatwo skóry nie oddały. W meczach z TS Stal Śrubiarnią Żywiec i UKS Ateną Warszawa postawiły się jeszcze mocniej, bo urwały po jednym secie faworyzowanym drużynom. Dziękujemy za walkę, dziękujemy za godne reprezentowanie Wielkopolski i jesteśmy pewni, że doświadczenie zdobyte w półfinałach zaprocentuje w przyszłym sezonie. Z zawierciańskiego turnieju do finału awansowały drużyny MKS Dwójka Zawiercie i TS Śrubiarnia Żywiec.
Nie udało się zrobić niespodzianki zespołowi UKS Szamotulanin Szamotuły. Jak wcześniej pisaliśmy już sam udział w ćwierćfinałach był zaskoczeniem, a co dopiero w półfinałach. Przegrana z ostatecznymi finalistkami – zgodnie z przewidywaniami trenera Łukasza Klapczyńskiego – z KS Pałac Bydgoszcz i GKS Wieżyca 2011 Stężyca w pierwszych dniach pozbawiła złudzeń o awansie. W ostatnim dniu turnieju szamotulanki pokazały lepszą siatkówkę, ale podobnie jak we wcześniejszych meczach nie udało się wygrać. Z pewnością zarówno młodziczki występujące w składzie, jak i kadetki z rocznika młodszego zdobyły cenne doświadczenie i w przyszłym sezonie wykorzystają je nie tylko w zawodach wojewódzkich.
W półfinałach kadetów reprezentowały nas dwa zespoły. Awans do finałów uzyskał Enea Energetyk Poznań, który grał w Warszawie. Na dzień dobry Energetycy ograli do zera AGH Spartę Kraków. W drugim dniu mierzyli się z Treflem Gdańsk. Po dwóch przegranych setach poznaniacy wrócili do gry i wygrali dwie kolejne partie. W tiebreaku nasi poszli za ciosem, wygrali piąty set i cały mecz 3:2. Wtedy już wiedzieliśmy, że Energetycy zagrają w finałach! W niedzielnym meczu z gospodarzem turnieju UMKS MOS Wola Warszawa poznaniacy przegrali 1:3 i z drugiego miejsca za warszawiakami awansowali do wielkiego finału.
UKS SMS Joker Piła swoje mecze grał w Częstochowie. Trener Tomasz Aszemberg przewidywał przed turniejem, że grupa jest ciężka i że awans będzie dużym sukcesem. W bardzo ważnym pierwszym meczu nie udało się pokonać Chemeko-System Gwardia Wrocław Academy. Pilanie mocno się jednak postawili przeciwnikom, pierwszy set dla naszych, niestety trzy kolejne na korzyść Gwardii. W sobotę w meczu o wszystko z gospodarzami po dwóch przegranych setach trzeci na korzyść Jokera. Niestety w czwartym nie udało się utrzymać dobrej gry i ECO Team AZS Stoelzle Częstochowa zwyciężył tą partię i cały mecz 3:1. W niedzielę mecz z KPS-em Chełmiec Wałbrzych. Zawodnicy z Dolnego Śląska walczyli o awans i pokazali bardzo dobrą siatkówkę. Siatkarze UKS przegrali 0:3, a ich niedzielni rywale uzyskali awans do finałów wraz z gospodarzami. Dziękujemy za walkę, za emocje, wielką motywację.
Finały zaplanowane są na 11-15 maja.