Po drugiej kolejce Ligi Juniorek.
W najsilniejszej Lidze Juniorek w Polsce, sporo się działo. MKS mimo mocno średniej gry z kompletem punktów w grupie pierwszej, w drugiej spora niespodzianka, bo SPS Volley Piła ograł swoich rywali i na dziś, jest w finale wojewódzkim.
W grupie 1 występuje aktualny Mistrz Polski – Energa MKS Kalisz. W pierwszym turnieju kaliszanki odnotowały dwa zwycięstwa, jednak zgubiły punkt z ZSMS-em Poznań. Ten z kolei do zera przegrał z Piątką Turek. Dlatego w Poznaniu zapowiadał się interesujący turniej. I tak też było.
W pierwszym meczu MKS zmierzył się z gospodyniami. Pierwszy set potwierdził jak silnym zespołem jest MKS, bo praktycznie na nic nie pozwolił poznaniankom wygrywając do 11. Jednak w drugim secie ZSMS już się bardzo mocno postawił. Pod koniec seta prowadził nawet 21:15 i wydawało się, że znów zapunktuje w meczu z MKS-em, jednak pod koniec zabrakło paliwa, albo po prostu kaliszanki wrzuciły wyższy bieg i ostatecznie to one wygrały 27:25. Trzecia partia to już całkowita dominacja Mistrzyń Polski i łatwe zwycięstwo do 7.
Kolejne dwa mecze to prawdziwa walka na noże. Napiszemy tylko, że każdy mecz, który przypomnijmy był rozgrywany systemem trzech setów, trwał ponad półtorej godziny co oznacza, że każdy set trwał ok. 30 minut. W drugim spotkaniu turnieju MKS pokonał Piątkę Turek 3:0, ale każdy set rozstrzygał się dopiero w końcówkach. Sety do 25, 22 i 23. Bardzo podobny miał przebieg trzeciego meczu pomiędzy ZSMS-em a Piątką. Też dwa sety zakończone na przewagi i jeden do 22. Dwie pierwsze partie do dla poznanianek do 24 i 23, ale trzecia już dla siatkarek Turku do 22. Tym samym dwa punkty skasował ZSMS, jeden dla Piątki. Ważny punkt, bo w tabeli właśnie o ten punkt lepsza jest Piątka.
Byliśmy na tym turnieju z naszą kamerą i zarejestrowaliśmy rozmowy z kapitan ZSMS-u Kornelią Ziętkiewicz, trenerem MKS-u Kalisz Wojciechem Lalkiem i Markiem Tuszyńskim z Poznania. Byliśmy jeszcze umówieni na rozmowę z trenerem Piątki Turek – Andrzejem Malczewskim, ale późne zakończenie turnieju spowodowało, że trener poprosił o zwolnienie z tego obowiązku i obiecał, że porozmawiamy przy następnej okazji.
Prawdziwe wygibasy nastąpiły jednak w grupie 2. Faworytem grupy wydaje się Enea Energetyk Poznań, który wprawdzie poprzedni sezon zakończył “tylko” w półfinałach Mistrzostw Polski, ale można ten wynik uznać za wypadek przy pracy. Wysokie notowania ma też Szamotulanin, który poprzedni sezon zakończył na tym samym szczeblu, ale z analiz wyników rywali można powiedzieć, że miał trudniejszych rywali. Bo zespoły, które awansowały do finału z turnieju w Szamotułach, czyli Atena Warszawa i Wieżyca Stężyca ostatecznie stanęły na podium. I pewnie każdy przed sezonem by powiedział, że najmniejsze szanse na wyjście z tej grupy będzie miał SPS BoxPro Volley Piła. Pilanek nie było nawet w finale wojewódzkim w minionym sezonie, ale w tym sezonie robią wszystko aby się tam znaleźć. W pierwszym turnieju wprawdzie do zera przegrały z Szamotulaninem, ale już Energetykowi urwały seta. Na turnieju u siebie nie miały litości i ograły swoje przeciwniczki. Pewnie mają mały niedosyt, że mimo zwycięstwa oddały rywalkom po jednym punkcie. W meczu Energetyka z Szamotulaninem lepsze poznanianki 3:0.
Dzięki takim wynikom mamy bardzo ciekawą sytuację w tabeli. Prowadzi Energetyk z dorobkiem 8 punktów, po 4 mają SPS i Szamotulanin z takim samy dorobkiem setów. O kolejności w tabeli na razie decyduje ilość zwycięstw, w czym pilanki są lepsze. Ostatni, decydujący turniej 15. stycznia w Szamotułach.
Wszystkie wyniki, terminarze i przede wszystkim aktualne tabele Ligi Juniorek do zobaczenia tutaj.
Pingback: Znamy trzech z czterech finalistów Ligi Juniorów. Juniorki jeszcze walczą. | Wielkopolska Siatkówka