Przed finałem kadetek – UKS Piątka Turek.
Piątka Turek będzie gospodarzem turnieju finałowego kadetek. Ściany pomagają gospodarzom, ale nie tylko to przemawia za tym, że dziewczyny z Turku mają szansę na medal.
Pod względem sportowym sprawdzian generalny przed turniejem u siebie, Piątka zaliczyła w finale juniorek. Prawie ta sama kadra, która wystąpiła w Szamotułach, teraz bić się będzie o medale na własnym boisku. I o ile tam, Piątka raczej była skazana na naukę, bo przeciwnicy byli po prostu kadrowo silniejsi, o tyle w kadetkach skład jest już bardziej zbliżony do przeciwników. Dodatkowe uznanie należy się zarządowi klubu z Turku, gdyż podjął się organizacji finału, czym tak na dobrą sprawę uratował prestiż tego turnieju, bo innych chętnych nie było.
Rok temu Piątka w kategorii kadetek znalazła się tuż poza finałem wojewódzkim. Bijąc się o piąte miejsce z UKS-em Śmigiel. Za to w kategorii młodziczek, zawodniczki z Turku w finale wojewódzkim już były i zajęły tam piąte miejsce. Co oznacza, że część z tych dziewczyn może zagrać w swoim kolejnym finale wojewódzkim.
W tym sezonie Piątka ma już na swoim koncie finał wojewódzki juniorek. I było to doskonałe przetarcie przed nadchodzącym turniejem, bo zostawiła tam dobre wrażenie.
Drużyna z Turku sezon rozpoczęła od turnieju eliminacyjnego, w którym mierzyła się z MKS-em Trzcianką i Tarnovią Volleyball Tarnowo Podgórne. Czasem chyba na treningach gierki wewnętrzne stoją na wyższym poziomie, bo Piątka w tych dwóch meczach nie dość, że nie straciła seta, to oddała rywalkom obu zespołów łącznie 41 małych punktów. Średnia 6,83 na seta. Robi wrażenie prawda?
Wygrana tej grupy przypisała Piątkę do najlepszej grupy ligowej. Tu już czekał zestaw z nadchodzącego finału wojewódzkiego, czyli MKS Kalisz, Energetyk Poznań i Szamotulanin Szamotuły. Trzy zespoły kwalifikowały się bezpośrednio do finału wojewódzkiego. I raczej można było przewidzieć, że kaliszanki i Poznań raczej między siebie rozłożą dwa pierwsze miejsca, to Piątka o trzecie powalczy z Szamotulaninem. I zawodniczki z Turku wyszły z tej batalii zwycięsko wygrywając z bezpośrednim rywalem dwa razy. 3:1 i 3:0. Warto też dodać, że w meczach z MKS-em i Energetykiem, Piątka mocno się stawiała i nie były to mecze jednostronne.
Naszemu „przesłuchaniu” poddał się trener Andrzej Malczewski, który powiedział, że celem na finał wojewódzki jest walka o medale, choć jak dodał w dalszym ciągu uważa swój zespół za „kopciuszka” turnieju. Bo w porównaniu do innych zespołów, to Turek ma trochę trudniej. Nie bazują na szkołach sportowych czy klasach sportowych, jak to mają przeciwnicy. Ale za to mają waleczne dziewczyny i walecznych trenerów – dodał. Jego zdaniem układ sił w turnieju jest dosyć klarowny. Energa z Eneą powalczą o złoto, Szamotulanin z Turkiem bić się będą o medal brązowy. Podobnie jak w przypadku finału juniorek, do finału kadetek zespół przygotowywał się we własnych obiektach obozem dochodzeniowym. Na ten moment w zespole nie ma żadnych kontuzji czy urazów w zespole.
Warto dodać, że ostatni raz, kiedy Piątka miała zespoły w finale juniorek i kadetek zdarzyło się w roku 2016. Trener Malczewski dodaje także, że trudniej się gra w Wielkopolsce, gdzie te zespoły są naprawdę silne niż potem na szczeblu centralnym.
Wytypuj zwycięzcę finału wojewódzkiego kadetek i zagłosuj!
