Trzy turnieje półfinałów Mistrzostw Polski w Wielkopolsce!
Znamy już grupy półfinałowe mistrzostw Polski juniorek i juniorów. Wszystkie nasze panie będą grać u siebie, dwa zespoły panów spotkają się w jednym turnieju.
Przed losowaniem mieliśmy pewność, że przynajmniej jeden z turniejów półfinałowych odbędzie się na naszej wielkopolskiej ziemi. Ale że aż trzy? Pewnie do PZPS-u doszła informacja o naszych narzekaniach przy organizacji turniejów ćwierćfinałów i podgrzali odpowiednie kulki, żeby zostały wylosowane w odpowiedniej kolejności. (Dla tych, którzy nie łapią szybko żartów wyjaśniamy, że to była ironia i w żaden sposób nie sugerujemy, że coś był nie tak podczas losowania). Ale oznacza to, że jest to wyzwanie dla organizatorów i mamy nadzieję, że pokażemy jak się powinno organizować turnieje na szczeblu centralnym.
Wszystkie trzy turnieje, których będziemy gospodarzem odbędą się w kategorii juniorek, Grupa 2 zagra w Szamotułach, grupa III w Kaliszu, a IV w Poznaniu.
Szamotulanin Szamotuły, który wygrał turniej w Policach, z drugiego miejsca awans uzyskał także ŁKS.
Przeciwniczkami będą Atena Warszawa, która zajęła drugie miejsce w 1/4 MP na turnieju w Sejnach. W grupie pokonała tam gospodynie oraz niestety WKS Wieluń. W fazie finałowej najpierw ograła Chełmiec Wałbrzych, ale w meczu o pierwsze miejsce uległa MKS Dąbrowie Górniczej.
Drugim przeciwnikiem szamotulanek będą zawodniczki Wieżycy Stężyca. Ta zajęła pierwsze miejsce w turnieju, którego była gospodarzem. Warto, aby trener Szamotulanina wykonał telefon do Ewy Książki lub Andrzeja Malczewskiego z Piątki Turek, bo ten klub grał na tym turnieju zajmując piąte miejsce. Ale kilka porad może się przydać odnośnie gry Wieżycy. Gospodynie tego ćwierćfinału w grupie pokonały Stal Żywiec oraz Karpaty Krosno, a w fazie walki o awans najpierw ograły Jokera Świecie, a potem Solną Wieliczkę. Warto dodać, że w żadnym tych meczów Stężyca nie straciła seta. Drugie miejsce dla Solnej Wieliczka.
Ostatnim rywalem Szamotulanina będzie Uni Opole. Zespół ten był gospodarzem ćwiartki. W pierwszych meczach pokonał Gedanię Gdańsk i SMS Ostródę. W decydującej fazie okazał się lepszy od Łaskovii Łask, a o pierwsze miejsce przegrał ze Stalą Mielec.
Naszym zdaniem zdecydowanym faworytem jest Wieżyca Stężyca, drugie miejsce i awans do ścisłego finału Mistrzostw Polski jak najbardziej w zasięgu Szamotulanina. Ale warto dodać, że przed ćwierćfinałami też wyżej stawialiśmy szansę ŁKS-u, a Szamotulanin ograł bardziej utytułowane rywalki.
Energa MKS SMS Kalisz będzie gospodarzem turnieju, gdzie zagrają także Chemik Olsztyn, Stal Mielec i #volleyWrocław.
Kaliszanki zmiażdżyły swoje rywalki na turnieju w Ostrowcu Świętokrzyskim. Wszystkie mecze zespołu Marcina Widery wygrane do zera.
Chemik Olsztyn awans wywalczył podczas turnieju w Zielonej Górze. Tutaj za bank wiedzy dla kaliszanek może posłużyć trener Andrzej Zapaśnik z Volley’a Piły, który mierzył się w bezpośrednim meczu z olsztyniankami. Górą były zawodniczki z Mazur, które potem wygrały jeszcze ze Spartą Kraków. W fazie finałowej Chemik najpierw ograł gospodynie z Zielonej Góry, a potem uległ San-Pajdzie Jarosław.
Stal Mielec wygrała turniej w Opolu, który opisaliśmy wyżej, więc nie będziemy się powtarzać.
#volleyWrocław awansował z drugiego miejsca w turnieju, który odbył się we Wrocławiu. W grupie ograł Jedynkę Tarnów i UMKS Tuszyn. Potem wygrał z Pomorzaniami Szczecin, ale pierwsze miejsce przegrał z Legionocią Legionowo.
Czy znajdzie się ktoś, kto zatrzyma rozpędzoną maszynę z Kalisza? Śmiemy wątpić.
Prawdziwa petarda jednak szykuje się w Poznaniu, gdzie Mistrz Polski Enea Energetyk zmierzy się z ŁKS-em, Legionovią i Pałacem Bydgoszcz. Prawda, że brzmi to atrakcyjnie? Jakby ktoś przed sezonem rzucił te nazwy, można by śmiało obstawiać je na finał Mistrzostw Polski. Ale my, lubimy zagłębić się bardziej i wychodzi nam, że Energetyk wyjdzie z tej grupy. Założymy się?
ŁKS przegrał w Policach z Szamotuaninem, którego z kolei w finale wojewódzkim Energetyk ograł. Pałac Bydgoszcz przegrał w bezpośrednim meczu z Energetykiem na turnieju w Świdniku, podczas ćwierćfinału. Legionovia? Zawsze silna, ale w tamtym roku, odpadła już w półfinale, gdzie rękę do tego przyłożył kaliski MKS. Dlatego turniej zapowiada się fajnie, ale z dużymi szansami Energetyka na sukces.
W juniorach interesują nas dwie grupy. Enea Energetyk Poznań pojedzie do Rzeszowa, gdzie zagrają jeszcze Lechia Tomaszów Mazowiecki i UMKS MOS Wola Warszawa. Trudny bój czeka poznaniaków. Ale to samo pisaliśmy przed turniejem w Gdańsku, gdzie Energetyk wywalczył awans, a poza meczem z Treflem, wszystkie inne zakończyły się już po myśli trenera Hajduka. Rzeszów wygrał turniej u siebie, gdzie chyba jedynym godnym rywalem był Norwid Częstochowa. Reszta występujących tam zespołów, to z całym szacunkiem dla nich, raczej peryferia poważnej siatkówki. A mowa tu o UKS 13 Zielona Góra, Volley Ostrołęka, Bronku Koszalin i Serbinowie Biała Podlaska. Wiadomo też, że AKS Rzeszów, to wprawdzie w małym stopniu, ale jednak jest to zaplecze Resovii. Choć jak radzić sobie z siatkarzami z Podkarpacia pokazał dwa lata temu Szamotulanin podczas finału MP Kadetów – Szamotulanin. Łukasz Klapczyński z Szamotulanina lub statystyk tego klubu Jakub Sauer, mogą pewnie pomóc w rozpracowaniu Lechii Tomaszów Mazowiecki. Co by nie mówić, bardzo silny zespół. Naszym zdaniem jego akcję stoją wyżej niż rzeszowian. A UMKS MOS Wola Warszawa, to drugi zespół ćwierćfinału z Warszawy, który wygrał AZS Częstochowa. Ten warszawski zespół zawsze był silny i zawsze seryjnie zdobywał medale Mistrzostw Polski. Na dzisiaj nie oceniamy szans Energetyka. Za mało danych, by się jakoś merytorycznie wypowiedzieć.
W grupie IV będziemy mieć dwa zespoły: Szamotulanina i Jokera Piłę, a turniej odbędzie się w Jastrzębiu. O sile gospodarzy chyba nie ma sensu się rozwodzić. Jedna z najlepszych o ile nie najlepsza akademia siatkówki w Polsce. Praktycznie nieograniczony budżet, skauting w całej Polsce i ściągani najlepsi rokujący zawodnicy z obszaru kraju. Pewnie rodowitych jastrzębian w składzie się nie doliczymy, ale reprezentanci klubu są bardzo silni.
Chełmiec Wałbrzych wydaje się być kopciuszkiem. Awans wywalczył u siebie ustępując pierwsze miejsce Metro Warszawa. No i dwa nasze zespoły. Szamotulanin, który walczył na turnieju w Tomaszowie Mazowieckim, z przeciwnikami oraz wybrykami organizatorów, którzy mecze siatkówki wymyślili sobie na lodzie. Joker wygrał turniej u siebie, choć nie bez przygód. Jastrzębie wydaje się poza zasięgiem. O drugie miejsce bezpośredni bój stoczą nasze zespoły. W finale wojewódzkim, lepszy był Joker, ale trzeba pamiętać, Szamotulanin był wtedy podzielony na dwa zespoły. Teraz kadrę stanowi elita i wynik jest sprawą otwartą.