Aktualności

WZPS bez Wydziału Rozgrywek.

Oficjalnie zakończył się już sezon 2024/2025. Grę zakończyły wszystkie kategorie, ostatnią drużyną, która reprezentowała Wielkopolskę był Enea Energetyk Poznań w kategorii młodzików, zostając ostatecznie ósmą drużyną w Polsce. Co z tym idzie wraz z końcem sezonu zapadły też decyzje strukturalne w WZPS.

Zanim jednak o najważniejszej sprawie z tytułu tekstu krótkie podsumowanie w rozbiciu na kategorie rozgrywkowe.
III Liga Mężczyzn ostatecznie zakończyła się jedną drużyną z Wielkopolski w finale turniejów o II ligę. Był to wicemistrz Wielkopolski – Liskowiak Lisków. Mistrz Wielkopolski z Krotoszyna sezon zakończył na etapie półfinałów.
Ten sezon był rozgrywany inaczej niż poprzednie, gdyż wszystkie drużyny zagrały ze sobą w lidze bez podziałów na grupy czy to geograficzne czy względem potencjału. Kierunek chyba właściwy, bo wreszcie było jakieś urozmaicenie i możliwość potyczki zespołów, które ze sobą nie grały, zamiast cały czas się kręcić w koło komina. Ale jedna runda bez rewanżów raczej do poprawy, bo piszący ten tekst miał bardzo duży problem, aby ułożyć terminarz uwzględniając prośby klubów o dostępności lub braku dostępności hal, zrównoważoną ilość meczów u siebie czy na wyjeździe i podobną ilość km do przejechania przez wszystkie zespoły. Przy jednej rundzie spełnić te warunki to niemal niemożliwe i czasem trzeba było przeprowadzić małe konsultacje z klubami, aby gdzieś znaleźć złoty środek.
Wszystkie wyniki i tabele oraz klasyfikację generalną III Ligi Mężczyzn znajdziecie TUTAJ.

U pań podobnie jak u panów ostateczne osiągnięcia to finał Piątki Turek i półfinał UKŻPS-u Kościan. System rozgrywkowy podobny jak w latach poprzednich, czyli dwie grupy z podziałem geograficznym na północ i południe. Bardziej wyrównana grupa północna i wydawało się, że nawet silniejsza, ale dwie czołowe lokaty zdobyli południowcy. Argument, że to wina tego, że drużyny z północy toczyły zacięte boje o awans do Play-Off dla nas chybiony, bo taka rywalizacja powinna jeszcze lepiej przygotować do meczów o najwyższą stawkę, a nie dawać efekt wyczerpania. Nie, gdy przed Play-Offami był ponad miesiąc przerwy w rozgrywkach. Dlatego też uważamy, że III liga kobiet również powinna być grana fazą jednej wspólnej ligi albo z podziałem, ale nie na geografię, tylko na poziom czy potencjał. Czyli Seria A – powiedzmy po 3 zespoły z każdej grupy, Seria B – 3 z dalszych miejsc. Oczywiście od nadchodzącego sezonu tego wprowadzić nie można, ale już komunikując, że ten nadchodzący zadecyduje właśnie o miejscu w kolejnym już tak. Taki nasz pomysł. Dajcie znać jak Wy byście widzieli systemy rozgrywek w kolejnych latach w poszczególnych kategoriach.
Wszystkie wyniki i tabele oraz klasyfikację generalną III Ligi Kobiet znajdziecie TUTAJ.

I jeden aspekt wspólny obu lig seniorskich, czyli nałożona przez nas przerwa w rozgrywkach na czas zmagań naszych ekip w kategoriach młodzieżowych Mistrzostw Polski. Było wokół tego sporo dyskusji, były pretensje, ale ostatecznie uważamy, że ta decyzja się obroniła. Nie było konfliktów, że ktoś musiał tym samym zespołem w jednym terminie grać na młodzieżowym szczeblu i u nas w III lidze. Bo znając solidarność, chęć pomocy i solidarności środowiska trenerskiego wojen byłoby mnóstwo. Choć jak zapewne wszyscy wiedzą pojawił się jeden taki konflikt. Turniej finałowy Mistrzostw Polski Juniorów vs. półfinał III Ligi Mężczyzn. Ktoś coś przeoczył, ktoś nie poinformował w odpowiednim czasie o chęci przełożenia meczu, druga strona na późną przekładkę nie chciała się zgodzić i powstał burdel na całą Polskę, dzięki wodzowskiemu zarządzaniu, gdzie większość członków zarządu podnosi rękę nie wiedząc co jest głosowane bądź nie do końca znając regulaminy. Wszystko dokładnie opisywaliśmy i znajdziecie to w naszym serwisie, za co ponoć prezes znów chce nam zamykać stronę i straszy, że „się nie wypłacimy”.

Kategorie młodzieżowe to już misz-masz systemowy. Każda kategoria grała wg innego systemu dostosowanego do ilości zgłoszonych zespołów, ale co najważniejsze wedle tego co było ustalane na spotkaniach przedsezonowych z trenerami uczestniczących klubów. Niektóre wyszły lepiej, niektóre gorzej. Bilans? Trzy medale Młodzieżowych Mistrzostw Polski – dwa złota Energetyka Poznań w juniorkach i kadetkach oraz brąz Szamotulanina w juniorkach. I to tyle. W młodziczkach najwyższe osiągnięcie to dwa zespoły w półfinałach MP. Panowie w tym roku bez medalu. Najbliżej był pilski Joker, który w kadetach zajął czwarte miejsce i był jedynym finalistą w tej kategorii. Dwa finały chłopców zaliczył Energetyk – w juniorach i młodzikach. Czyli o ile siatkówka żeńska ma się dobrze w Wielkopolsce, o tyle z męską wydaje się być coraz gorzej. I głównie ze względu na ilość zgłaszanych zespołów do rozgrywek, których ubywa z każdym kolejnym rokiem.

Wszystkie wyniki sezonu 2024/2025m tabele oraz klasyfikacje końcowe na koniec sezonu do zobaczenia TUTAJ.

I na koniec krótkie info z tytułu tekstu. Destrukcyjne działanie prezesa WZPS w pracę Wydziałów przyniosły skutek. Za funkcjonowanie wydziału rozgrywek był odpowiedzialny wiceprezes Piotr Karbowiak, który ustalił z prezesem, że ten nie będzie ingerował w funkcjonowanie WR. Po doświadczeniach lat ubiegłych warunkiem pracy wiceprezesa był brak działań destrukcyjnych, wyeliminowanie chaosu i paraliżu w rozgrywkach oraz wizerunek Wydziału Rozgrywek i całego WZPS-u W Wielkopolsce, ale także w kraju. Obietnica nie została dotrzymana, wróciło jednoosobowe zarządzanie, więc Karbowiak zakomunikował, że oddaje działanie i nadzór nad WR. Wraz za tym, przewodniczący WR-u po konsultacji z członkami również złożył oświadczenie, w którym zakomunikował, że wraz z wszystkimi członkami, przestają działać w tej strukturze.

Co to oznacza? Na dzień dzisiejszy (zapewne oficjalnie dopiero od 22. maja, kiedy to ma zebrać się Zarząd) nie ma Wydziału Rozgrywek. Nie ma kto przyjmować zgłoszeń i ich rozpatrywać na kolejny sezon, nie ma kto zatwierdzać transferów, nie ma kto przygotowywać rozgrywek na kolejny sezon. Bez wątpienia to zwycięstwo prezesa, który znów będzie mógł zarządzać całym związkiem jednoosobowo, wydawać polecenia i układać systemy pod swoich wiernych kolegów. Najważniejsze jednak jest to, że wedle statutu Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej, przewodniczącym Wydziału musi być członek Zarządu. A wybór jest z następujących nazwisk:
Piotr Karbowiak, Łukasz Mischke, Piotr Robakowski, Adam Dębowski, Tomasz Bakoś, Łukasz Szmit, Grzegorz Witkowski, Janusz Polaszek, Zbigniew Zieliński, Damian Lisiecki i Marek Tuszyński.
Co by nie mówić Dream Team „rozgrywkowo-planingowy” to to nie jest, a patrząc na to, że część nazwisk jest już „zajęta” w innych wydziałach, to wybór jest skromniutki. Dla nas dwie osoby z tego gwiazdozbioru by się nadawały: Piotr Robakowski i Marek Tuszyński. Ludzie będący w rozgrywkach do wielu lat, mający lepszy lub gorszy kontakt z innymi klubami, ale jakiś mają. Ale jest też wielu kandydatów na słupów, czyli oficjalnie oni przejmą przewodniczenie, ale ktoś to będzie robił za nich z tylnego siedzenia.

A Wy kogo byście widzieli na kierownicy WR? Praca to niełatwa, bo angażująca czas mniej więcej od lipca do marca. Wymagająca sporej dyplomacji (czego nam czasem brakowało), ale też i konsekwencji. Bo kluby w niewielkim procencie stosują przepisy, do których się zobowiązali zgłaszając się do rozgrywek. Dlatego też wyjmujemy popcorn i czekamy na biały dym z siedziby WZPS i hasło: Habemus szef WR.