Czym jest Wielkopolska Siatkówka?
Trzy tygodnie temu założyliśmy zrzutkę na nasz serwis, która miała dać odpowiedź czy ta strona jest w ogóle potrzebna. Wszystkie nasze wątpliwości i powody jej założenia przedstawiliśmy w opisie. Jako iż odzew jest spory wyszliśmy z założenia, że należy wyjaśnić czym jest i skąd się wzięła Wielkopolska Siatkówka.
Jeśli chodzi o kwestie finansowe, a zrzutka taką jest, bo pojawiające się tam wpłaty są od prywatnych osób, postanowiliśmy się bardziej otworzyć i przedstawić Wam skąd się w ogóle wzięła Wielkopolska Siatkówka i po co w ogóle istnieje.
Precyzyjnie trudno nawet nam stwierdzić kiedy zrodziła się Wielkopolska Siatkówka, bo okres bytu serwisu należy podzielić na dwa etapy. Pierwszy to przełom lat 2000-2010, kiedy to śp. Damian Gapiński będąc prezesem klubu FKS Poznań na swojej klubowej stronie zaczął tworzyć informacje o wydarzeniach siatkarskich w Wielkopolsce. Potem to on wymyślił i założył serwis Wielkopolska Siatkówka, wtedy jeszcze z rozszerzeniem domeny “.pl”. Klub FKS szybko się rozwijał, a Damian stawał się coraz bardziej rozpoznawalny w środowisku siatkarskim, by w 2012 roku objąć stanowisko Prezesa Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej. Wtedy też rozwiązał założony przez siebie klub siatkarski, bo wyszedł z założenia, że będąc prezesem związku nie powinien pełnić funkcji związanych z działalnością w klubie. Siatkarki “oddał” do klubu UKS ZSMS Poznań, a zawodników do istniejącego jeszcze wtedy klubu UKS Rataje ZSO4 Poznań. Potrzebował również kogoś, kto pomoże mu i zaopiekuje się Wielkopolską Siatkówką. Wybór padł na Piotra Duszyńskiego – sędziego w WZPS. Pozwólcie, że od tego momentu będę już używał pierwszej osoby liczby pojedynczej, jako autor tego wpisu i który tę historię opisuje.
Z Damianem poznaliśmy się przy okazji jakiegoś meczu. Kurtuazyjne panowanie, kontakty iście służbowe. Przełomowym momentem był jednak turniej z udziałem zespołów Plus Ligi w Luboniu, gdzie Damian pojawił się na trybunach, a ja wraz z Mariuszem Frąckowiakiem (poznacie go lepiej w naszym cyklu Legendy Wielkopolskiej Siatkówki do zobaczenia TUTAJ) odpowiadaliśmy za oprawę tego widowiska. Mario, wiadomo, mistrz mikrofonu, a ja starałem mu się nie przeszkadzać odpowiadając za muzykę. Na tym właśnie turnieju podszedł do mnie Damian i zapytał, czy zgodzę się poprowadzić turniej, który zawsze w okresie między świętami Bożego Narodzenia a Sylwestrem organizował. Nawet nie tyle była to propozycja, a raczej komunikat, żebym ten turniej poprowadził. Damian miał specjalne umiejętności negocjacyjne, którym ciężko się było oprzeć. Już na samym turnieju przeszliśmy na “ty” i chyba poczuliśmy, że nadajemy na tych samych falach. Od tego momentu kontakt między nami był już regularny i systematyczny.
Wróćmy jednak do tematu przewodniego, czyli Wielkopolskiej Siatkówki. Damian wygrywając wybory na prezesa WZPS, zrobił dwie ważne rzeczy. Stronę wraz z domeną przekazał na rzecz WZPS, przez co Wielkopolska Siatkówka stała się wtedy oficjalną stroną Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej. Druga rzecz to redaktorem naczelnym zostałem właśnie ja. Skończyłem studia o profilu dziennikarskim, miałem doświadczenie w pracy w mediach, choć głównie była to praca w radiu. Ale wyzwanie bardzo ciekawe i przede wszystkim odebrałem to jako wyróżnienie. Od tego momentu staliśmy się jak bracia. Tysiące minut rozmów, setki tysięcy wiadomości, setki godzin spędzonych razem w podróży. Damian nie miał prawa jazdy, a z racji obowiązków i przede wszystkim Jego otwartości, chciał być dostępny dla wszystkich, którzy chcieliby z nim porozmawiać. To On jako pierwszy wyszedł z założenia, że prezes musi być obecny na wszystkich finałach wojewódzkich w kategoriach młodzieżowych. Więc w tym czasie jeździliśmy tak od miejsca do miejsca, a mi powierzał jeszcze prowadzenie tych turniejów, bo wcześniej ich oprawa była można powiedzieć co najmniej skromna. I tak właśnie trwała nasza współpraca, a przede wszystkim Wielkopolska Siatkówka. Nawet, gdy w 2014 roku wyjechałem zagranicę do pracy, to zdalnie pomagałem przy funkcjonowaniu strony, oczywiście nie w tak dużym zakresie, gdy byłem na miejscu, ale byłem ciągle obecny. Na szczęście Damian znalazł też inne osoby, które pomagały mu przy stronie (nie wiem, czy chcą, by pojawiły się tu ich nazwiska, więc nie publikuję). W tym okresie również swoją siłę budował facebook i natychmiast został założony profil Wielkopolskiej Siatkówki, który funkcjonuje do dzisiaj, a pierwszy wpis wyglądał tak:
Był 13 lipca 2012 roku.
Wszystko przerwała tragiczna śmierć Damian Gapińskiego 30 lipca 2016 roku. Strona internetowa przestała funkcjonować, mimo że cały czas była oficjalną stroną związkową. Na kolejnym posiedzeniu zarządu na prezesa wybrano Jacka Brońskiego, którego jednym z pierwszych decyzji było zamknięcie i skasowanie Wielkopolskiej Siatkówki. Zniknęły wszystkie treści, domena, informacje, wyniki, statystyki. A była tam cała historia siatkówki w Wielkopolsce, bo Damian ślęcząc długimi nocami przed komputerem wprowadził klasyfikację medalową wszech czasów, gdzie umieścił wszystkich medalistów naszego województwa od początku lat 90-tych. Wszystko jedną decyzją zostało wykasowane. Wielkopolska Siatkówka zniknęła, a na jej miejsce związek otworzył własną stronę, na której oprócz dokumentów do pobrania i obsad sędziowskich nie było kompletnie nic. A nie sorry, były tam czasem treści dotyczące jednego klubu, bo prezes Broński oddał stronę człowiekowi zaangażowanemu w działalność klubową. Warto jeszcze dodać, że profilem facebookowym opiekowała się Karolina Gapińska, żona Damiana, która dbała, aby tam cokolwiek się ukazywało i starała się w ten sposób przekazywać informacje opierając się na profilach klubowych. I za to należą Jej się wielkie słowa uznania, bo dzięki temu Wielkopolska Siatkówka na facebooku przetrwała.
W roku 2019 zakończyłem swoje zagraniczne wojaże i wróciłem do Polski. Ponownie ukończyłem kurs sędziego siatkówki i można powiedzieć, że wróciłem do środowiska siatkarskiego. Zobaczyłem też informacyjną tragedię jaka funkcjonowała w WZPS-ie. Jeżdżąc na mecze i rozmawiając z trenerami, działaczami, zawodnikami czy kibicami siatkówki słyszałem, że ciężko się dowiedzieć o tym co się dzieje w siatkarskiej Wielkopolsce. A że płomyk dziennikarstwa jeszcze się gdzieś tam tlił, zapytałem Karoliny, czy mogę jej pomóc w prowadzeniu profilu Wielkopolskiej Siatkówki. Zgodę otrzymałem. Przez pół roku pojawiały się wpisy tylko na fejsie. Zobaczyłem jednak, że odzew jest dość spory, lajki przybywają i zapadła decyzja, aby reaktywować stronę Wielkopolskiej Siatkówki. Pierwszym ważnym problemem była domena. wielkopolskasiatkowka.pl, była zajęta i nie bardzo było wiadomo, w czyim posiadaniu była. Pomysł zatem padł na rozszerzenie .com.pl. Znalazły się osoby, które pod względem technicznym i graficznym pomogły to ogarnąć i dokładnie 5 września 2020 roku oficjalnie wróciła Wielkopolska Siatkówka.
I się zaczęło. Kiedy patrzę na ten wpis to mniej więcej wszystko zostało zrealizowane. Priorytetem była zakładka z wynikami i tabelami, bo to co funkcjonuje na oficjalnej stronie związkowej to istny groch z kapustą. Nie znajdziecie tam pełnej rozpiski terminarzy od pierwszego meczu w sezonie do finałów wojewódzkich. Nie znajdziecie tam opisów grup, czyli gr. X dotyczy walki o miejsca te, a nie inne. Są tam tylko dziwaczne numery grup, które kompletnie nic nie mówią. Dla nas ważne było, aby drabinka była jak najbardziej jasna i klarowna. Wiemy też, że właśnie to sporo osób sobie ceni i to od nas biorą kluczowe informacje w planowaniu dalszej części sezonu. U nas też jest archiwum wszystkich wyników, które powstały od reaktywacji Wielkopolskiej Siatkówki. Otrzymujemy też sygnały, że to właśnie od nas kluby biorą konieczne informacje przygotowując zestawienia czy wnioski o dofinansowanie dla klubów. I u nas na koniec każdego sezonu jest również klasyfikacja generalna każdej kategorii. Na stronie związkowej próżno takich informacji szukać. Nie będziemy też ukrywać, że zakładka z wynikami absorbuje najwięcej pracy i zajmuje najwięcej czasu. Wprowadzenie wszystkich terminarzy to ładnych kilka nocy ciężkiej i żmudnej pracy. Czasami takie terminarze otrzymujemy z federacji, czasem musimy pozyskiwać je swoimi źródłami.
Drugim ważnym punktem to nasz kanał video. Uruchomiliśmy nasz kanał na YouTube, gdzie na chwilę obecną mamy ponad 1250 subskrybentów, umieściliśmy tam 340 filmów – pierwszym był wywiad z trenerem Marcinem Orlikiem – można zobaczyć tutaj. Jak widać jakość od tego czasu trochę się zmieniła, bo tu wygląda jakbyśmy tę rozmowę nagrywali żelazkiem. Oprócz filmów transmitowaliśmy też wiele ważnych wydarzeń. Przeprowadziliśmy łącznie na naszym kanale 94 transmisje. W tym miejscu zawsze będziemy bardzo wdzięczni Szamotulaninowi Szamotuły, który po trzech tygodniach funkcjonowania strony powierzył nam transmisję z turnieju finałowego Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych, którego był gospodarzem. Od tego czasu również w tej materii, troszkę się rozwinęliśmy, łącznie z tym, że przeprowadziliśmy także jedną “testową” transmisję z meczu piłki ręcznej Spartacusa Buk. I mamy nadzieję, że to nie koniec i poszerzymy nasze transmisje o inne dyscypliny. Na kanale oprócz pojedynczych filmów czy relacji na żywo powstał również cykl “Legendy Wielkopolskiej Siatkówki“, gdzie zaprosiliśmy do rozmowy osoby znane i zasłużone dla siatkówki w Wielkopolsce. I tu dodamy, że lista rozmówców powstała w dużej mierze dzięki naszym słuchaczom i czytelnikom. Jest jeszcze na niej spora grupa ważnych osobistości, ale czasem czas czy logistyka stają na drodze do nagrania. Jest też na tej liście spore grono, które jest związane z Wielkopolskim Związkiem Piłki Siatkowej, ale z nimi będziemy mogli przeprowadzić rozmowy, gdy obecny prezes ustąpi ze stanowiska, gdyż po prostu nie pozwala na rozmowę z nami. Jakoś ten rok jeszcze przeczekamy.
Zgodnie z obietnicami z pierwszego wpisu chcieliśmy, aby strona wykraczała trochę bardziej poza stricte wydarzenia sportowe. Opisywaliśmy również to, czego nigdzie indziej się dowiedzieć nie mogliście, mowa tu głównie o różnych dziwnych działaniach czy to włodarzy związkowych, czy tego co się dzieje w rodzimej federacji. Propagandowa strona związkowa o niewygodnych rzeczach informacji nie udziela, za to my wszelkie takie sprawy opisywaliśmy. I mimo, że niektórym panom się to nie podobało, to zawsze nasze tezy opieraliśmy na faktach i dokumentach.
Naszą tradycją, również bardzo pracochłonną, były prezentacje zespołów, które uczestniczyły w młodzieżowych finałach wojewódzkich. Zawsze przed takim turniejem kontaktowaliśmy się z przedstawicielami każdego z takich klubów i przedstawialiśmy wypowiedzi na naszych łamach. Również wprowadziliśmy zabawę dla kibiców, w postaci ankiet, gdzie każdy mógł oddać głos na swojego faworyta lub drużynę, której kibicuje. W tym sezonie wprowadziliśmy kalendarzyk kibica, a po nagraniu rozmowy z redaktorem Krzysztofem Ratajczakiem, ten informator zmienił nazwę na InfoWeekend. Czyli plan wszystkich meczów we wszystkich kategoriach wiekowych na nadchodzący weekend.
Dzięki zawartym znajomościom i zasięgom jakie strona zaczęła osiągać udało nam się zdobyć akredytacje na mecze Mistrzostw Świata, Plus czy Tauron Ligi i Ligi Mistrzyń. Zawsze jednak szukaliśmy tam wielkopolskich powiązań. Ogólnie patrząc nie ma chyba żadnego dużego wydarzenia w Wielkopolsce, gdzie nie bierze udziału Wielkopolska Siatkówka.
Strona w 2020 roku była stworzona jako prywatne hobby. Po prostu gdy miałem chęć i ochotę siadałem sobie przed klawiaturą i coś napisałem. Z czasem jednak to hobby zmieniło się w pewnego rodzaju obowiązek społeczny, aby wszyscy czytelnicy otrzymali konkretne informacje, a wtedy też zaczęło to zajmować bardzo dużo czasu. Bo o ile przeczytanie jakiegoś wpisu zajmuje kilka minut, o tyle przygotowanie go i napisanie to już czasem kilka godzin. Stąd dużo wpisów ukazuje się późnym wieczorem, albo nawet nocą, gdy wszystkie klocki pozbieramy do kupy i potwierdzimy niektóre wiadomości w kilku źródłach.
Stąd też powstał pomysł zrzutki i prośba o docenienie tej może nie ciężkiej, ale na pewno czasochłonnej pracy. Od wszystkich naszych dotychczasowych partnerów nie wzięliśmy ani złotówki, o które zresztą nie prosiliśmy. Hotel Liberte 33 zapewnia nam komfortowe warunki do nagrania cyklu Legendy Wielkopolskiej Siatkówki, firma Dramers zapewniła nagrody dla zawodniczek podczas Finału Mistrzostw Polski Młodziczek. Husky – komfortową pościel, którą nagrodziliśmy jako Wielkopolska Siatkówka najlepsze juniorki podczas ubiegłorocznego finału wojewódzkiego, Fair Place – vouchery na skorzystanie z tego centrum treningowego. Jedynie Apartamenty Ku Morzu w Ustroniu Morskim potraktowaliśmy barterowo, bo skorzystaliśmy ze zniżki na pobyt w tym świetnym miejscu nad polskim morzem.
I w pewnym momencie pojawiło się lekkie wypalenie. Z jednej strony prowadzenie strony po prostu nas “kręci” i czujemy bardzo pozytywny oddźwięk i konieczność dalszego funkcjonowania, nawet wtedy, gdy nas się krytykuje, ale z drugiej strony po prostu czasem mamy dość, bo tworzenie treści pochłania wiele godzin. A w tym czasie chcielibyśmy obejrzeć jakiś film, mecz czy po prostu wyjść na piwo ze znajomymi. Ale w tyle głowy gdzieś dzwoni, że odbył się jakiś turniej czy mecz i trzeba o tym napisać. Stąd właśnie pomysł zrzutki, aby nabrać potwierdzenia, że to co robimy w obecnej formie jest komuś potrzebne. Jak napisałem w opisie zrzutki, proponowana kwota też była przemyślana. W ciągu miesiąca stronę odwiedziło ponad 10 tysięcy użytkowników, więc jeśli każdy z nich wpłaciłby 50 gr, zrzutka zamknęłaby się w kilka chwil. 50 gr.
Na chwilę obecną jest tam ponad 50% zakładanej sumy. Bardzo za to dziękujemy, bo to znak, że jest sporo osób, którym zależy, aby strona funkcjonowała. Dlatego choćby z tego powodu czujemy potrzebę działania. Z drugiej strony nie chcemy być jak WZPS, który ogłasza jedno, a robi drugie. Zatem nie osiągając 100% powinniśmy stronę zamknąć. Z szacunku jednak dla osób, które wsparły zrzutkę postanowiłem, że przedłużam ją do zakończenia Mistrzostw Polski kadetek i kadetów, gdzie mamy trzech naszych przedstawicieli. I nietowarzyszenie im (może tam na miejscu, a może na odległość) byłoby krzywdzące dla tych klubów, zawodników czy kibiców. Dlatego zrzutka wydłużona do 23 kwietnia, działamy przynajmniej do 23 kwietnia, ogłosimy wtedy jakiegoś Mistrza Polski z Wielkopolski i po wyniku zrzutki zapadną dalsze decyzje co do strony.
Bo jeśli strona przetrwa, to mamy z naszymi “technikami” pewne pomysły do zmian w wyglądzie, aby strona była bardziej przyjazna czy w treściach, aby strona była wielofunkcyjna i aby można było tu znaleźć absolutnie wszystko. Ale to na razie melodia przyszłości.
Może zrzutka się do tego czasu zamknie i nie będzie w ogóle tematu, może pojawią się jakieś podmioty, firmy, mecenasi sportu, którzy albo będą się chcieli u nas zareklamować albo wesprzeć naszą działalność, a może też pojawią się jakieś osoby, które będą chciały nas wspomóc w pracy przy stronie. Od pierwszego dnia apelowaliśmy, że każdy może przesłać dowolny tekst o meczu, turnieju czy klubie, który możemy opublikować w oryginale, albo pomóc w zredagowaniu tekstu, jeśli ktoś nie czuje się w 100% pewnym. Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje i jeszcze raz zachęcamy do wsparcia lub współpracy.