Finał juniorów – dzień pierwszy.
W pierwszym dniu finału wojewódzkiego juniorów zagrali przeciwko sobie siatkarze Szamotulanina oraz Enea Energetyka Poznań z Jokerem Piła. I wydawać by się mogło, że pierwszy mecz będzie spokojny, a drugi zacięty. Było jednak zupełnie odwrotnie.
I znów odwołujemy się do przedturniejowych zapowiedzi, gdzie wyjaśniliśmy, że Szamotulanin w miarę równo podzielił swoich zawodników na dwa osobne zespoły. Nie było tak jak jest często spotykane, że w jednym gra typowo najmocniejszy skład, a w drugim albo młodsi rocznikowo zawodniczy, albo ci słabsi, którzy nie mieliby szans na wejście w meczu, żeby nie obniżyć poziomu sportowego. Dziś po obu stronach siatki w tym derbowym meczu widzieliśmy zawodników, którzy zdobywali wicemistrzostwo Polski Kadetów. Ma to dobre i złe strony. Do pozytywnych należy zaliczyć ogranie w skali całego sezonu, gdzie zamiast stać w kwadracie większa ilość zawodników na dobrym poziomie grało mecze. Z drugiej jednak strony zespół jest osłabiony i co najważniejsze jest dużo mniejsza możliwość dokonywania zmian, bez uszczerbku na jakości. Dziś tych ubytków jakościowych widać nie było.
Zawsze, gdy jakiś klub wchodzi do finału dwoma zespołami, pierwszy mecz grają między sobą. Ucina to ewentualne spekulacje o potencjalnych manewrach pozasportowych, o co były podejrzenia w poprzednich sezonach.
Na papierze silniejszy wydaje się być zespół pierwszy, bo na placu są typowo “szóstkowi” gracze, w drugim zespole jest kilku młodszych. Ale w tym meczu nie było tego widać. Nie było też widać, aby któryś z zespołów miał odpuścić. Wręcz przeciwnie, była to okazja, by pokazać trenerom, że jest się lepszym od konkurenta w składzie i wywalczyć miejsce w kadrze na rozgrywki centralne. Wystarczy wspomnieć, że dwie pierwsze partie zakończyły się na przewagi. Pierwszą wygrał zespół z jedynką w nazwie 26:24. Ale drugą już ten z dwójką 27:25. I w powietrzu czuć było sypiące się iskry i zapach rywalizacji. Naprawdę fajny mecz, który szybko się oglądało. Nie zdążył człowiek dobrze spojrzeć na tablicę wyników, a tu już końcówka.
Ostatecznie górą w tym pojedynku Szamotulanin 1, który wygrał 3:1. Ale po tym co pokazał zespół drugi, wcale nie skazujemy go na zajęcie miejsca poza podium.
Szczególnie po tym co zobaczyliśmy w meczu nr 2, gdzie Energetyk zmierzył się z Jokerem. Może to zmęczenie przebywania cały dzień na hali, a może obiektywne spojrzenie na mecz i brak zaangażowania emocjonalnego w dopingowaniu którejś z drużyn, a zwykła obiektywna obserwacja. Ale oglądając to spotkanie, mimo że dla zaangażowanych kibiców, było emocjonujące, to nasunął nam się cytat z filmu “Chłopaki nie płaczą” o facecie w łódce. “Zaraz się rozkręci”. I tak pyknęło 5 setów, a my wciąż czekaliśmy, aż łódka gdzieś dopłynie i zacznie się akcja. Ale się nie doczekaliśmy. Pewnie wpływ na to miały początki setów, gdzie w każdym jakiś zespół osiągał kilka punktów przewagi i tak dojeżdżano do końca, albo grali sobie trzy po trzy. Najpierw jedna drużyna zdobędzie trzy punkty z rzędu, żeby zaraz druga zrobiła to samo. Ale ten mecz był po prosu jakiś dziwny. Nie było czuć w nim walki o najwyższe cele, nie iskrzyło, nie było jakiegoś wielkiego nawoływania do walki jak robił to William Walace – bohater filmu Braveheart. No po protu słabo się to oglądało. Ostatecznie po pięciu setach mecz wygrał Joker Piła, który tym zwycięstwem ustawił się na przyjemnej pozycji jeśli chodzi o układ całego turnieju. Zupełnie przeciwnie jest teraz w ekipie Energetyka. Bo poznaniacy muszą już wygrywać, żeby myśleć o medalu. A patrząc z jaką motywacją grają zespoły Szamotulanina, wcale łatwo o to nie będzie.
Lp. | Zespół | Mecze | Pkt | Zw. | Sety + | Sety – | pkt + | pkt – |
1 | UKS SZAMOTULANIN Szamotuły | 1 | 2 | 1 | 3 | 1 | 101 | 87 |
2 | UKS SMS JOKER PIŁA | 1 | 2 | 1 | 3 | 2 | 100 | 96 |
3 | ENEA ENERGETYK Poznań | 1 | 1 | 0 | 2 | 3 | 96 | 100 |
4 | UKS SZAMOTULANIN Szamotuły II | 1 | 1 | 0 | 1 | 3 | 87 | 101 |
Tak prezentuje się tabela po pierwszym dniu. W sobotę w pierwszym meczu Joker zagra z Szamotulaninem II, a potem Szamotulanin I zagra z Energetykiem. I ten drugi mecz będzie mieć bardzo duże znaczenie. Choć ciekawi jesteśmy postawy drugiego Szamotulanina w boju z Jokerem. Czy ta dobra gra była napędzona motywacją przeciw swoim kolegom czy po prostu są dobrze przygotowani do turnieju. Jeśli Energetyk chce ciągle marzyć o złocie, musi jutro wygrać. Dlatego na sobotę zacieramy rączki, bo może być arcyciekawie.
Przypominamy, że wszystkie mecze transmitujemy na naszym kanale Youtube.