Przegląd rozgrywek szczeblowych.
Ostatnio głównie koncentrowaliśmy się na rozgrywkach młodzieżowych, ale swoją pracę cały czas wykonują zespoły na szczeblu centralnym. Zajrzymy co się dzieje w I Lidze Kobiet i II ligach z udziałem naszych zespołów.
Nie będziemy ukrywać, że naszym oczkiem w głowie są rozgrywki młodzieżowe, a już szczególnie gdy wchodzą w etap młodzieżowych Mistrzostw Polski. To tam od kilku lat mamy największe sukcesy z tytułami mistrzowskimi włącznie, a rankingi PZPS pokazują, że albo jesteśmy najlepsi, albo w ścisłej czołówce.
W I Lidze Kobiet pierwszą porażkę u siebie w tym sezonie poniósł Enea Klub Siatkarski Piła. Stało się to w sobotnim meczu Nike Węgrów 1:3 i trzeba powiedzieć, że siatkarski z Węgrowa zagrały w tym meczu wzorowo i taką postawą chyba zaskoczyły pilanki, które momentami były bezradne. Na szczęście złe humory trwały niecałe 24 godziny, bo następnego dnia, KS pokonał u siebie 3:0 BAS Białystok, mimo że wydawało się, że białostoczanki będą trudniejszym rywalem niż Nike. W ubiegły czwartek z kolei pilanki wybrały się na wyjazdowy mecz do Szczyrku na mecz z tamtejszym SMS PZPS. Podopieczne trenera Damiana Zemło potwierdziły, że mecz z Nike był wypadkiem przy pracy, bo ze Szczyrku przywiozły komplet punktów bez straty seta. W najbliższą sobotę do Piły zawita MKS Copco Imielin, który w tabeli jest na wysokim piątym miejscu, a w pierwszym meczu okazał się lepszy od Klubu Siatkarskiego z Piły. Szykuje się bardzo ciekawe starcie, dodatkowo zwieńczone rocznicą 25 lat powstania klubu kibica w Pile. Oczywiście obecny zespół i klub tyle lat nie liczy, ale patrząc na frekwencję na meczach śmiało można powiedzieć, że przejął wielkie tradycje PTPS-u, występującego pod różnymi nazwami sponsorskimi i jest na pewno na dobrej drodze do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Nasz drugi zespół z I Ligi – Enea Energetyk Poznań ma przede wszystkim bardzo łaciaty kalendarz. Trzeba pamiętać, że ogromną większość kadry stanowią juniorki, które z kolei jak dotąd nie mają sobie równych w Polsce. Dlatego mecze Energetyka rzadko obecnie odbywają się wedle założonego przed sezonem terminarza, a muszą nadrabiać zaległości lub grać mecze awansem w środku tygodnia. Z trzech ostatnich meczów Energetyk wygrał jeden. Na początku lutego pokonał u siebie ostatnią w tabeli Solną Wieliczkę. Potem było już gorzej: porażka na wyjeździe z Legionovią oraz dzisiejsza przegrana u siebie z SMS-em Szczyrk. Warto jednak dodać, że w składzie SMS-u gra sporo siatkarek Energetyka: Agata Milewska (wybrana zresztą najlepszą zawodniczką meczu), Rozalia Moszyńska czy Wirginia Mulka.
Teraz w głowach Energetycznych już tylko finał MP juniorek, który w następnym tygodniu odbędzie się w Stężycy i nie będziemy ukrywać, że obok gospodyń, poznanianki są głównym kandydatem do tytułu mistrzowskiego. O samym turnieju porozmawialiśmy z Jakubem Krebokiem, który we wtorek przyjechał z zespołem ze Stężycy na mecz II ligi do Szamotuł.
A skoro przechodzimy do II ligi to panowie w ostatni weekend pauzowali ze względu na półfinały MP juniorów, więc nie ma się tu do czego odnosić. Może napiszemy tylko, że w nadchodzący weekend jeden mecz w Wielkopolsce, ale za to derbowy. Bajenka Budownictwo Wilki Wilczyn zmierzą się z Krishomem Września. Enea Energetyk wyjeżdża do Gorzowa Wielkopolskiego, a Konspol Słupca do Torunia.
Podobnie jak u panów, także panie pauzowały w ostatni weekend. Jednak w przeciwieństwie do mężczyzn, większość klubów II ligi kobiet jest stworzona z juniorek czy kadetek. Dlatego swoje mecze rozgrywają w środku tygodnia i jak w I lidze są to mecze zaległe lub zaplanowane na przyszłość. I tak też było w ostatnich dniach. W poprzednią środę w derbach Poznania cenne zwycięstwo odniosły siatkarski Enea Energetyka z ZSMS-em Poznań. 3:2 dla Energetycznych, które już zapomniały o walce o utrzymanie i wywindowały się już na piąte miejsce w tabeli. W niedzielę do lidera udał się MKS Kalisz. I chyba raczej zgodnie z przewidywaniami mecz zakończył się wygraną gospodyń z Aleksandrowa Łódzkiego 3:1. Oznacza to, że MKS cały czas musi się jeszcze mocno martwić o utrzymanie. Bardzo ważny mecz odbył się we wtorek w Szamotułach. Przyjechała tam Wieżyca Stężyca. Obydwa zespoły sąsiadowały ze sobą w tabeli i obie walczą o utrzymanie. Po dziwnym meczu górą przyjezdne, które wygrały 3:2. Z dwojga złego dobry chociaż ten jeden punkt, który może mieć przeważne znaczenie na koniec sezonu.
Po tym meczu rozmawialiśmy z trenerem gości Jakubem Krebokiem i trenerem Biofarmu Szamotulanina – Łukasz Klapczyńskim:
To co nas czeka do końca sezonu. Szamotulanin już w czwartek rozegra kolejny mecz o wszystko w Poznaniu z ZSMS-em. Najważniejszym meczem sezonu będzie jednak mecz zaplanowany na 16 marca, kiedy to szamotulanki pojadą na mecz z ostatnim w tabeli Powiatem Kołobrzeskim. Być może ten mecz zadecyduje o pozostaniu którejś z tych drużyn w II lidze. Po tym meczu Szamotulanin zagra jeszcze u siebie z SMS-em Police.