Ważne wydarzenia ostatniego weekendu.
Wiadomo, że im bliżej końca sezonu, tym ważniejsze rzeczy dzieją się na siatkarskich parkietach. Z naszego otoczenia poznaliśmy mistrza Wielkopolski seniorów, finalistów MP kadetek i kadetów, ale też ważne mecze w II ligach.
Zacznijmy od młodzieży, czyli od półfinałów Mistrzostw Polski kadetek i kadetów. Ta ostatnia niedziela, jak śpiewał Mieczysław Fogg była dla nas podwójnie emocjonująca. W Kaliszu gdzie grały kadetki dwa nasze zespoły w bezpośrednim starciu biły się o finał. Podobna sytuacja była w Poznaniu na turnieju kadetów, gdzie również nawet nie tyle wielkopolskie, co poznańskie kluby walczyły o awans.
Enea Energetyk Poznań kontra Szamotulanin Szamotuły – takie starcie odbyło się w Kaliszu. Jeśli na szybko dobrze policzyliśmy był to już czwarty mecz tych zespołów w tym sezonie. Dwa pierwsze w fazie ligowej i wtedy dwukrotnie lepsze były szamotulanki. W finale wojewódzkim, wzmocnione Energetyczne zawodniczkami z SMS-ów lepsze poznanianki. Jednak najważniejszy mecz odbył się w Kaliszu i był to niezwykle dziwny mecz. Zakończony wynikiem 3:0 dla szamotulanek, ale w dwóch pierwszych setach to Energetyk wychodził na kilkupunktowe prowadzenie, które ostatecznie Szamotulanin niwelował. Dopiero chyba podłamane poznanianki takim stanem rzeczy oddały trzeciego seta. W całości turnieju można napisać, że stało się to co przewidywaliśmy, czyli awans dwóch naszych zespołów. Energa MKS Kalisz termin na finał już sobie rezerwował po dwóch dniach, a trzeciego tylko dokonał formalności, czyli ograł Chemika Olsztyn. Zakładaliśmy także, że druga wielkopolska drużyna awansuje, nie wiedzieliśmy czemu, a opisany wyżej mecz tę przepustkę dał Szamotulaninowi. Szkoda Energetyka, ale przede wszystkim szkoda, że regulamin dopuszczał taki układ grupy, gdzie nasze zespoły musiały się wyżynać ze sobą. Mamy informacje, że pion odpowiedzialny za rozgrywki młodzieżowe będzie chciał poruszyć tę kwestię, aby do finału zespoły z jednego województwa się ze sobą nie spotykały do finału. Ale decyzje zapadną po zakończonym sezonie.
Podobnie do kaliskich emocji mieliśmy w Poznaniu. Tu też na szali awansu do finałów Mistrzostw Polski kadetów stanęły dwa nasze zespoły – ponownie Enea Energetyk Poznań i IUKS Jedynka Poznań. Drużyny, które także biły się ze sobą w trakcie trwającego sezonu już trzy razy. W lidze dwa razy lepszy był Energetyk, ale w finale wojewódzkim zwycięsko wyszła Jedynka. Jednak ten najważniejszy pojedynek tego sezonu pomiędzy tymi drużynami odbył się w niedzielne popołudnie. Tylko wygrany przechodził dalej. W pierwszym secie na boisku była tylko jedna drużyna – Energetyk. Goście gdzieś zostali jeszcze w szatni, bo zdołali zdobyć w tej partii tylko 13 punktów. Ale „zaoszczędzone” siły przenieśli na drugą część, która była najbardziej wyrównana w trakcie tego spotkania. Wygrała ją Jedynka 25:22. Dwa kolejne sety idealnie symetryczne: do 17 najpierw wygrali gospodarze, a potem goście. O awansie zatem musiał zadecydować tiebreak. 1:1, 2:2, 3:3 i od tego momentu zaczęła się budować przewaga Energetyka. Najpierw 5:3, potem 7:4, 11:7. Ostatecznie Energetyczni wygrali 15:10 i mogli zacząć świętować. Cały mecz do zobaczenia TUTAJ.
Tak jak nam było szkoda Energetyka w kadetkach, tak samo jest nam szkoda Jedynki. Znów bratobójczy pojedynek wyeliminował z potencjalnej gry w finale jednego naszego przedstawiciela. Oczywiście można było pokonać Hemarpol Norwid Częstochowę, ale na tym turnieju ta drużyna była poza zasięgiem innych. I zdaje się, że napisaliśmy to już w piątkowym podsumowaniu, gdy zobaczyliśmy na żywo jak grają i przede wszystkim jakimi warunkami fizycznymi dysponowali ci zawodnicy.
W ramach dziennikarskiego obowiązku dodamy tylko, że grający swój półfinał w Gdańsku Joker Piła przegrał w ostatnim meczu z AKS-em Rzeczów, ale 2:3, a warto dodać, że młoda Resovia wygrała ten turniej.
W niedzielę byliśmy też uczestnikami święta jakim było Mistrzostwo III Ligi Mężczyzn w Osieku. Tyle tylko, że to goście – Volley Opatówek zorganizował tam sobie wyjazdową balangę. Już w sobotę zrobił bardzo duże zakupy, aby dobrze się zabawić, bo wygrał pierwszy mecz u siebie 3:0 i do zabawy wystarczyły im dwa sety. Te dwa sety ugrali i zostali mistrzami. Potem w szóstce pojawiły się rotacje i Orzeł Osiek wygrał dwa sety. Po raz kolejny tego dnia byliśmy świadkami tiebreaka. Mistrzowie jednak chcieli wyjść z ostatniego meczu zwycięsko i po bardzo wyrównanym secie wygrali 15:13 i cały mecz 3:2. Gratulacje dla mistrzów, ale także wielkie słowa uznania dla wicemistrzów. Gdy byliśmy tam pierwszy raz w trakcie sezonu, Orzeł walczył o dostanie się do Play-Offów, a skończyli ze srebrnym medalem.
Zakończył się sezon w II Lidze Kobiet. O tym, że tę ligę wygra KS Piła było już wiadomo mniej więcej od listopada, gdy drużyna pokazała swój potencjał. Dlatego przyznajemy się bez bicia, że bardziej emocjonowaliśmy się dołem tabeli, bo pod koniec sezonu aż sześć drużyn było zamieszanych w walkę o utrzymanie, w tym cztery nasze. Ostatecznie z ligi spada UKŻPS Kościan, który w niedawno zakończonym meczu, którego stawką było utrzymanie w lidze, przegrał z Szamotulaninem 0:3. KS w nadchodzący weekend będzie organizatorem półfinału o I ligę. Bliżej tego turnieju przedstawimy szerzej komplet uczestników i program turnieju. I wiele również na to wskazuje, że w jakiś dzień pojawimy się na tym turnieju, żeby (jeśli strona dalej będzie wtedy istniała) dać Wam szerszy raport z tego turnieju.
Warto jeszcze dodać, że odbył się także mecz o piąte miejsce w III Lidze Kobiet, w którym Piątka Turek pokonała 3:0 ZSMS Poznań. Pełna kolejność z wszystkimi wynikami z tego sezonu III Ligi Kobiet, do zobaczenia tutaj.
Na koniec jak to ostatnio mamy w zwyczaju zachęcamy do wsparcia Wielkopolskiej Siatkówki. Oddajemy nasz los w Wasze ręce i to Wy podejmujecie decyzje czy Wielkopolska Siatkówka ma dalej trwać na lokalnym podwórku. Wystarczy kliknąć TUTAJ.