AktualnościJuniorka

Po turnieju 1/2 finału MP juniorek w Poznaniu.

Ze słabszym wynikiem niż oczekiwaliśmy zakończyły się półfinały Mistrzostw Polski juniorek i juniorów. Na sześć zespołów z Wielkopolski awans do finału uzyskały dwa: Energa MKS SMS Kalisz i UKS SMS Joker Piła. My byliśmy w ostatnim dniu turnieju w Poznaniu i przeprowadziliśmy rozmowy ze sztabami wszystkich zespołów oraz Mistrzem Świata.

Nie wiemy czy można to nazwać rozczarowaniem, ale na pewno brak w finałach zespołów Enea Energetyka Poznań i UKS Szamotulanina Szamotuły to z pewnością niedosyt. Szamotulanki nieszczęśliwie przegrały z Ateną Warszawa, w meczu z Wieżycą były po prostu słabsze, chłopaki z Szamotuł totalnie zawalili ostatni mecz z Chełmcem Wałbrzych.
Z kolei chłopaki z Energetyka trafili do ciężkiej grupy i chyba gdzieś forma w dalekim Rzeszowie nie była taka, która pozwoliłaby na skuteczną walkę o awans, z kolei dziewczyny trafiły do grupy śmierci. I podkreślali to absolutnie wszyscy twierdząc, że na boisku w Poznaniu oglądaliśmy przyszłe medalistki Mistrzostw Polski. I o ile zgadzamy się z tezami o grupie śmierci, o tyle liczyliśmy, że wciąż aktualny Mistrz Polski sobie poradzi.
Byliśmy podczas ostatniego dnia tego turnieju i o to, co udało nam się zarejestrować.

Pierwsza rozmowa z trenerem ŁKS-u Łódź – Wojciechem Blombergiem. Łodzianki na turnieju przegrały wszystkie mecze, a tak podsumował występ swoich podopiecznych szkoleniowiec:

Bardzo dobrze zaprezentował się na turnieju Pałac Bydgoszcz. Zadowolenia nie krył trener Rafał Gąsior:

Legionovia zdominowała poznański półfinał. Kompet zwycięstw i fenomenalna gra. My poprosiliśmy o kilka słów trenera Wojciecha Lalka, który prowadził w przeszlości m.in. AZS AWF Poznań:

Rozmowy z trenerami kończymy na Marcinie Orliku z Energetyka. I nie ma co ukrywać, że jest to po prostu smutna rozmowa:

A na koniec kilka słów od Pawła Zagumnego, byłego reprezentanta Polski i Mistrza Świata z 2014 roku. W Energetyku gra jego córka – Wiktoria, którą ten wybitny siatkarz postanowił zobaczyć w boju.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *