Przed półfinałami Mistrzostw Polski Młodziczek i Młodzików.
Trzy zespoły z Wielkopolski reprezentują nas na szczeblu półfinałów MP młodziczek i młodzików. Ale koncentrować się będziemy tylko na dwóch turniejach, gdyż nasze młodziczki spotkają się na jednym turnieju we Wrocławiu. Energetyczni młodzicy jadą do Olsztyna.
Przyznajemy szczerze, że mieliśmy większe apetyty jeśli chodzi o ilość drużyn na etapie półfinałów MP młodziczek i młodzików. Nie będziemy się już teraz rozwodzić co się stało. Było minęło. Trzeba się skupić nad tym co nas czeka w najbliższy weekend. Zostało nam trzech reprezentantów i na nich się skupiamy, wkładamy całą siłę i energię by ich dopingować i przesyłać im pozytywną energię w osiągnięciu celu jakim jest finał Mistrzostw Polski. Mamy dwa zespoły młodziczek i jeden młodzików.
Dziewczyny to ekipy UKS Szamotulanin Szamotuły i KS Volley Poznań. Losowanie tak się ułożyło, że obie te ekipy o finał MP będą rywalizować na jednym turnieju, który odbędzie się we Wrocławiu, a którego gospodarzem będzie #Volley Wrocław. Wrocławianki były też gospodyniami ćwierćfinału, gdzie nie bez problemów zajęły pierwsze miejsce. Ta wzmianka o problemach dotyczy tego, że Volley aż dwa mecze wygrywał po tie-breaku. Jednak wszystkie mecze wygrane i trzy pozostałe drużyny zostały za plecami wrocławianek. A były to zespoły Dwójki Zawiercie, Sparty Kraków i Karpat Krosno. Z tego co usłyszeliśmy, Volley to bardzo dobry i solidny zespół, ale który gra dość nierówno i w jednym meczu może grać w sposób wzorcowy, by chwilę później wpaść w jakąś zapaść.
Drugim przeciwnikiem naszych ekip będzie JSM SMS Jastrzębie. To co warte podkreślenia, dopiero czwarta drużyna mistrzostw województwa śląskiego, jednak podobnie jak nasz Volley Poznań, wraz z kolejnymi fazami Mistrzostw Polski radzi sobie bardzo dobrze. Wygrały turniej 1/8 i to samo zrobiły w 1/4. Ale podobnie jak wrocławianki, dwa mecze wyrwane po pojedynkach trzysetowych. Za jastrzębiankami w tabeli zostały UMKS MOS Wola Warszawa, Szóstka Biała Podlaska i MUKS Krótka Mysiadło. Największym atutem JSM jest podobno zagrywka. Jeśli siądzie, ciężko jest im się przeciwstawić. Ale jeśli ten element będzie szwankował, to można powalczyć i zrobić swoje punkty.
Drogę naszych zespołów do półfinału opisaliśmy zaraz po turniejach ćwierćfinałowych i możecie ten tekst znaleźć TUTAJ.
Wypytaliśmy w naszych drużynach o nastawienie przed półfinałami. Trener Volley’a Poznań – Przemysław Wodzień podkreślił przede wszystkim, że jego zespół zrobił ogromne postępy w porównaniu do finału wojewódzkiego, kiedy ostatnio mogliśmy oglądać poznanianki w Wielkopolsce. Nabrały ogłady, procentuje zebrane doświadczenie. Podkreślił, że bardzo poprawiła się zagrywka i gra obronna, która pozwala wyprowadzać kontry. Nie ma już kombinowania z ustawieniami na boisku, bo zawodniczki na wszystkich pozycjach po prostu odpaliły i grają swoje. Zaprzeczył też, że plan na ten sezon już został wykonany. Oczywiście nie było w nim jakiejś przesadnej pewności siebie, ale raczej stwierdzenie, że skoro zaszło się już tak daleko, to dlaczego nie powalczyć o więcej? Dodał też, że bardzo by chciał, aby choć jedna drużyna z Wielkopolski awansowała dalej.
A z obozu Szamotulanina usłyszeliśmy, że “Jedziemy walczyć o swoje marzenia. Stać nas na dużo, ale to wszystko jest w naszych głowach. Dziewczyny wiedzą czego chcą i wiedzą co muszą zrobić, by to osiągnąć. Wiemy z kim się mierzymy, oglądaliśmy analizowaliśmy, trzeba wyjść i zagrać swoje. Mamy wojowniczki w zespole, które już nie raz pokazały, że potrafią walczyć przegrywając nawet 7 pkt.“. Zapytaliśmy trenerkę Patrycję Grocholewską o wspomnianą już zagrywkę Jastrzębia: “Specjalnie się nie boimy, bo mamy równie dobrą. Dziewczyny, które grały tydzień temu w półfinale kadetek wydaje się, że mają już wyczyszczoną głowę i teraz ten występ może być tylko na plus, jako cenne doświadczenie. Wszystkie zespoły na tym szczeblu są mocne.“.
Chyba wszyscy wiemy jakie mamy nadzieje i jakim wynikiem chcielibyśmy, aby zakończył się ten turniej. Nasze ekipy zmierzą się ze sobą dopiero w niedzielę, w swoim ostatnim meczu. Ależ byłoby pięknie, jakby ten mecz był już tylko o pierwsze miejsce w grupie.
Wszystkie wyniki i tabele z turnieju we Wrocławiu znajdziecie TUTAJ.
Jedynym przedstawicielem Wielkopolski w półfinale młodzików jest Enea Energetyk Poznań. Brązowy medalista Mistrzostw Polski z poprzedniego sezonu Jakub Wądołowski pojechał do Olsztyna, co ciekawe miasta, w którym przez trzy lata grał jako zawodnik. Po przyjeździe zdążył już odwiedzić internat, w którym mieszkał oraz pokazać zawodnikom trochę Olsztyna z wyremontowaną halą Urania.
Przeciwnikami Energetyka będą: AZS UWM SMS Olsztyn, UMKS MOS Wola Tramwaje Warszawskie i BKS Chemik SM Bydgoszcz. AZS gościł też rywali na etapie 1/4. Zmagania zakończył na pierwszym miejscu, a za plecami spoglądał na Spartę Kraków, AZS Częstochowę i Volley Jelcz-Laskowice. MOS Wola Warszawa awans wywalczył na turnieju w Pile, O awansie zadecydował ostatni meczu turnieju przeciwko Jet Service LOMS Joker Piła – Powiat Pilski, który zakończył się wygraną siatkarzy ze stolicy po tie-breaku i wynikiem 15:13. Wcześniej przegrana z Metrem Warszawa i wygrana nad MKS MDK Warszawa. Chemik Bydgoszcz podobnie jak olsztynianie awansowali w pierwszego miejsca w ćwiartce. Trzy pewne wygrane, wszystkie do zera i za bydgoszczanami ekipy SUKSS Suwałki, Lechii Tomaszów Mazowiecki i UKS Serbinów Biała Podlaska.
Zadzwoniliśmy do trenera Energetyka Jakuba Wądołowskiego i opowiedział nam o nastawieniu przed turniejem:
Nie trzeba motywować chłopaków, bo wiedzą o jaką stawkę grają. Moja rola skupia się na udzielaniu wskazówek i ewentualnie jakiś dodatków wolicjonalnych. Bardzo wyrównana grupa, wszystko się może wydarzyć i każdy wynik jest możliwy. Do ostatniego meczu żaden zespół może nie być pewny awansu. Jestem pozytywne nastawiony, jesteśmy w najlepszej szesnastce w Polsce, mamy po prostu wyjść i zagrać trzy dobre mecze. Forma w porównaniu do finałów wojewódzkich zdecydowanie wzrosła, w ogóle nie da się tego w żaden sposób porównać i to jest praktycznie zupełnie inna drużyna. Nawet trochę zaryzykowałem i peak formy był skierowany właśnie na ten okres. Finał wojewódzki traktuję bardziej jako etap niż zwieńczenie sezonu. Nasza najwyższa dyspozycja musi być właśnie w ten weekend, a ewentualnie kolejny ma być kontynuacją. Na finale wojewódzkim nie byliśmy po prosu gotowi siatkarsko. Mieliśmy wtedy problemy zdrowotne i dlatego nie było optymalnej dyspozycji. teraz jest zupełnie inaczej. Musimy zagrać trzy dobre mecze, bo przeciwnicy nie pozwolą nam mieć nawet chwil słabości.
Wszystkie wyniki i tabele z półfinału w Olsztynie znajdziecie TUTAJ.