Walkower Opatówka! Why! For money? Ankieta.
W sobotę miał się odbyć mecz półfinałowy III Ligi Mężczyzn. SPS Volley Opatówek miał zagrać z Tarnovią Volleyball Tarnowo Podgórne. Oba zespoły stawiły się na miejscu, wszystko było gotowe, jednak po silnych wiatrach i obfitych opadach deszczu przeciekał dach. Mecz się nie odbył, a WZPS ukarał drużynę z Opatówka walkowerem orzekając wynik meczu jako 3:0 dla Tarnovii. Głupota tej decyzji wykracza poza wszelką skalę.
Czasem mamy wrażenie, że władze związkowe idą na jakiś tajemniczy rekord wydając kuriozalne decyzje. Wszelkie przekładanie meczów niezgodne ze słynnymi już Przepisami Sportowo-Organizacyjnymi, które zarząd z taką pieczołowitością przed sezonem uchwalał. A może powinien tak zrobić, a znając życie panowie zasiadający w zarządzie bez przeczytania dokumentu go klepnęli, bo gdzieś w ogródku smażył się grill, a w lodówce chłodziło zimne piwko. Cały “§ 7 ZMIANY TERMINÓW ZAWODÓW” głęboko się rozwodzi o tym w jaki sposób mecz można przełożyć i w jakich okolicznościach. Z dokumentów, które widzieliśmy może 10% z nich było poprawnie złożonych, ze wszystkimi wymaganymi dokumentami.
Teraz w Lidze Młodziczek mamy serię odwoływanych turniejów, bo jak już pisaliśmy wcześniej, klubom odechciało się grać o dalsze miejsca, mimo że systemy rozgrywek na ten sezon zostały uchwalone przez Zarząd. Czyli po to coś jest uchwalane, by potem machnięciem ręki wyrzucić to do kosza. Wszyscy też pamiętamy sprawę z ilością drużyn w finale wojewódzkim kadetek, która odbiła się szerokim echem w całej Polsce. I to wymieniamy tylko te rzeczy, które przychodzą nam na myśl, bez głębszej analizy.
Wróćmy zatem do sedna problemu, czyli nieszczęsnej wody kapiącej z dachu hali w Opatówku. W wyznaczonym miejscu i o wyznaczonej godzinie pojawili się wszyscy bohaterowie oraz obsługa zawodów: drużyny, sędziowie, opieka medyczna, kibice. Wszystko, aby rozegrać świetne i emocjonujące spotkanie. Problem w tym, że w weekend nad Polską przechodziły wichury, o czym pewnie każdy został poinformowany SMS-em przez Alert RCB. Konstrukcje hal w Polsce nie są na poziomie bunkrów antyjądrowych, o czym boleśnie przekonała się Jedynka Poznań, gdzie jej nowiutka hala połamała się po ulewnym deszczu jak zapałka. Na dokładkę silnych wiatrów w Opatówku były tez obfite opady deszczu. I niestety gdzieś pojawiła się jakaś nieszczelność, przez którą woda kapała centralnie na boisko. Klasyczne zdarzenie losowe. Ale takie, które nie pozwalało na rozegranie meczu bez narażania zawodników na niebezpieczeństwo. Podjęto decyzję o nie rozgrywaniu meczu w takich warunkach tego dnia. Dokonano stosownego wpisu do protokołu i drużyny w przyjaznej atmosferze rozjechały się do domów.
Czekano na nowy termin meczu i ewentualnie pokrycia kosztów przez drużynę z Tarnowa, która musiała pokonać spory dystans. Logika nakazywała kilka rozwiązań. Rozegranie jeszcze raz meczu w Opatówku, przy czym zwrot kosztów za transportu dla Tarnovii (o ile o taki wystąpi); rozegranie dwóch meczów w Tarnowie przy czym za jeden opłatę za sędziów czy opiekę medyczną bierze Opatówek, rozegranie gdzieś dwóch meczów w jednym terminie po umówionej przerwie i podzieleniu się kosztami. Pewnie rozwiązań jest dużo więcej, my przytaczamy te najbardziej oczywiste. Co robi WZPS? Orzeka walkower dla Tarnowa Podgórnego, czyli weryfikuje wynik na 3:0 i sety trzy razy po 25:0. Dodatkowo nakłada jeszcze karę na klub z Opatówka w wysokości 1000 zł na rzecz WZPS. Mają rozmach…
Próbujemy zagłębić się w tę decyzję i co nią kierowało? Czy WZPS wymaga, aby kluby na poziomie III ligi miały do dyspozycji zapasową halę? I właśnie jej brak spowodował taką decyzję? A może kasa związkowa jest pusta, jak wydrenowany portfel nałogowego hazardzisty i szuka wszelkich sposobów, aby ją zapełnić?
Podamy inny przykład, kiedy naszym zdaniem w podobnych okolicznościach walkower nie został orzeczony i tu od razu zaznaczamy, że słusznie. Ćwierćfinał III ligi kobiet pomiędzy SPS-em Volley Piła i ZSMS-em Poznań. Mecz na kilkadziesiąt godzin przed wyznaczonym terminem spotkania został przełożony (bez podania nowego terminu), bo jedna z drużyn zgłosiła, że ma chore zawodniczki. Punkt piąty, podpunkt a przytoczonego wyżej paragrafu odnośnie przekładania meczów mówi, że: wszelkie zwolnienia, w tym lekarskie, nie są podstawą do zmiany terminu meczu
Tam jednak mecz został przełożony bez orzekania walkowera. Czyli wystarczy zadzwonić, że zawodniczki są chore (bez rzeczywistej weryfikacji czy taka sytuacja ma w ogóle miejsce) i mecz przekładamy, a zdarzenie losowe, jakim jest awaria dachu hali jest podstawą do walkowera? No nie spina nam się to.
Gdy wczoraj umieściliśmy tylko krótki wpis o zaistniałej sytuacji, prezes klubu z Opatówka – Maciej Machowczyk wystosował następujące oświadczenie:
“Sytuacja wygląda tak ze owszem dzisiaj dostaliśmy pismo podpisane przez Przewodniczącego Wydziału Rozgrywek o przyznaniu nam walkowera oraz o nałożeniu kary 1000zl za pierwszy walkower. Oczywiście napisaliśmy odwołanie jestem po rozmowie z Prezesem oraz z Przewodniczącym który zdecydował o walkowerze, wyjaśniliśmy cala sytuację i liczymy na pozytywne rozpatrzenie naszego odwołania przez Zarzad Związku. Sytuacja była taka ze przez orkan który przechodził przez nasz region uszkodzeniu uległo poszycie dachu i obfite opady deszczu spowodowały ze z dachu leciała woda. Nikt nie zawinił zaistniałej sytuacji jednak wszyscy zgodzili się z decyzją sedziow ze gra w takich warunkach zagrażała zdrowiu zawodników obu zespołów. Zaznaczam również ze zespół Tarnovia Volleyball nie był zainteresowany walkowerem obu klubom zależy na rozegraniu meczy i wyłonieniu finalisty zgodnie z zasadami fairplay na boisku. Staramy się ustalic nowe terminy meczy i jesteśmy przekonani ze Związek pozwoli nam rozegrać oba mecze. Pozdrawiam Prezes SPS Volley Opatówek“.
Inne opinie pod wpisem również nie zostawiają suchej nitki na decyzji WZPS-u.
Z naszych informacji wynika, że po tej decyzji prezes WZPS kontaktował się z klubami i zapewnił, że jeśli klub z Opatówka złoży odwołanie, to zostanie ono rozpatrzone pozytywnie i walkower będzie anulowany. Pytamy zatem po co orzekać takie bzdury, by potem się z nich wycofywać? Może najpierw należałoby się skontaktować z przedstawicielami obu klubów i rozwiązać problem? Ale tak powinna się zachować cywilizowana i odpowiedzialna władza. Władza, która od początku do końca jest konsekwentna i przede wszystkim umie współpracować. Jeśli nie przyznajemy walkowera za telefon o chorobie zawodniczek, co jak widzicie nie jest zgodne z magicznymi PSO, to dlaczego orzekamy walkowera po awarii dachu? Tym bardziej, że klub z Tarnowa nawet nie pomyślał, że w taki sposób sprawa może się zakończyć. Ważnym jest też zapis, że klubowi przysługuje odwołanie do Zarządu WZPS. Czyli jak w przypadku kadetek, znów będziemy mieć głosowanie? Wydział Rozgrywek coś namiesza, a inni będą to prostować? Małe dziecko jak się oparzy, to drugi raz gorącego miejsca nie dotknie. Małe dziecko myśli.
To już kolejna sytuacja, gdy WR w absurdalnej sytuacji orzeka walkower. Podobna sytuacja miała miejsce, gdy jeden z zespołów na turniej młodzików spóźnił się. Mimo stawiennictwa i gotowości do gry, mecz się nie odbył, a WR przez telefon orzekł o walkowerze.
Jak zawsze w takich przypadkach pytamy Was o zdanie. Czy WZPS postąpił słusznie orzekając walkower? Wyraź swoją opinię.
Cały system rozgrywek w 3 lidze mężczyzn to jedno wielkie nieporozumienie. Najpierw była decyzja o dzieleniu zespołów na dwie grupy aby zmniejszyć liczbę meczów i związanych z tym kosztów. Zespoły które nie awansowały do play off według systemu rozgrywek powinny grać bezsensowne mecze o dalsze miejsca – które ostatecznie i tak są redukowane do minimum i odwoływane- i tych meczów wcale nie byłoby mniej niż przy rozegraniu dwóch rund bez dzielenia na grupy. Bez dzielenia na grupy byłoby zapewne sprawiedliwiej, każdy mecz byłby ważny
Zgadzam się z zawodnikami obu drużyn że sytuacja nie zależna od czynników luzkich mogłaby zakłócić sportowych zawodów. A może WZPSidzie na tzw łatwiznę. Szczerze mówiąc wszyscy powinni być traktowani równo , nie raz się zdarzyło że na poziomie wyższych rozgrywek zostawały mecze przekładane i nikt z tego problemu nie robił.
Pewnie gracze Tarnovii będą chcieli teraz wykorzystać tę sytuację i odnieść korzyść w sposób niesportowy. Dno.
Piszący ostatni komentarz nie przeczytał całego artykułu ( zapewne jest za długi ). Tam jak wół jest napisane ( na dodatek przez prezesa klubu z Opatówka ), że również siatkarze Tarnovii nie są zainteresowani walkowerem dla drużyny z Opatówka. Ot trafił się tutaj przeciętny jątrzyciel. Faktycznie – DNO .
Pingback: Półfinały w III ligach i decyzja w sprawie Opatówka. Ankieta! | Wielkopolska Siatkówka