Zaglądamy na parkiety seniorskie.
W III Lidze Kobiet w miniony weekend odbyły się tylko dwa spotkanie, oba w grupie 1. U panów zagrane trzy, przełożone trzy. Choć biorąc pod uwagę sobotnie warunki na drogach, to i tak niezły wynik.
Zaglądając do zmagań dziewczyn, w pierwszej grupie dwa spotkania. SKS Murowana Goślina pewnie pokonał u siebie KTPS Konin, ale w Złotowie już było meczycho. Sparta, która chyba z każdym meczem nabiera doświadczenia, mocy i pewności na boisku uległa wprawdzie u siebie z liderem z Trzcianki, ale dopiero po pięciosetowym boju. I ten zdobyty punkt może mieć spore znaczenie, bo Spartanki są obecnie na piątym miejscu, ale do czwartego w tabeli KTPS Konin, tracą tylko jeden punkt. Rywalizacja między tymi zespołami jest o tyle ważna, że cztery zespoły awansują do Play-Offów. I kluczowy będzie mecz dziewiątej kolejki, gdy zw Złotowie Sparta zmierzy się z KTPS-em.
W grupie drugiej, zaplanowany na ten weekend mecz ZSMS-u Poznań z Mileszą Targowa Górka został przełożony na 26 listopada. I w tej grupie emocji związanych z awansem nie ma żadnych, bo wszystkie grające drużyny, których jest cztery w Play-Offach zagrają. Otwartą kwestią pozostaje tylko rozstawienie. Z kompletem wygranych na czele Piątka Turek, a za nią kotłowanko.
Wszystkie wyniki, tabele i terminarze III Ligi Kobiet do zobaczenia tutaj.
Dużo ciekawiej jest u panów. W grupie pierwszej poza wyraźnym outsiderem – Zefirem Ostrów Wielkopolski, pozostałe pięć zespołów jest w walce o Play-Offy. Na czele Volley Opatówek bez straty seta w sezonie, tuż za nim Enea Energetyk Poznań z minus trzema punktami, ale też jednym meczem rozegranym mniej. O dwa premiowane miejsca walczą Wilczyn, Turek i Energetyk II. Wszystkie te zespoły przełożyły swoje mecze z tego weekendu.
W grupie drugiej z kolei ciasno jak na parkingu przed galerią handlową w okresie przedświątecznym. Poza Tarnovią Tarnowo Podgórne, która „odstaje” i na wszystkich spogląda sobie z góry, pozostałe pięć drużyn do ostatniej kolejki będzie się tłuc o najlepszą czwórkę. Mecz lidera z Almarem Wieleń się nie odbył, bo tarnowianie w drodze do Wielenia mieli kolizję. Komunikat klubowy: „Niestety dziś nie udało nam się dotrzeć na mecz do Wielenia. Złe warunki atmosferyczne i drogowe spowodowały, że ulegliśmy kolizji drogowej. Nikomu na szczęście nic się nie stało, wszyscy są cali i zdrowi.” I to ostatnie zdanie jest najważniejsze.
W rozegranych meczach Szamotulanin pokonał u siebie Jokera z Piły 3:0 i po tym wyniki zespoły zamieniły się w tabeli miejscami. My z kolei byliśmy na meczu w Osieku, gdzie Orzeł mierzył się z Zamkiem Gołańcz. Ze względu na odległość między tymi miejscowościami śmiało można uznać, żeby były to małe derby. I potwierdzamy też katastrofę na drogach w sobotę. Normalnie nawigacje z Poznania do Osieka pokazują około półtorej godziny. My na ten mecz do Osiaka jechaliśmy grubo ponad trzy. „Pozdrawiamy” w tym momencie wszystkich kierowców i kierowczynie na letnich oponach, którzy próbowali pokonać choćby najmniejsze wzniesienie blokując w tym momencie całą drogę stojąc jak rozkraczona kaczka na jej środku. Do nich dorzucimy pewniaków, którzy pilnowali, by nie przekroczyć czasem 25 km/h. Właśnie z takimi przygodami mierzyliśmy się w drodze do Osieka. Na szczęście zawodnicy obu klubów, byli wyrozumiali i poczekali z rozpoczęciem tego meczu.
Samo spotkanie wbrew temu na co się nastawialiśmy miało dość jednostronny przebieg. Od pierwszego seta dominację na siatce mieli gospodarze, którzy głównie dzięki dobrym zagrywkom odrzucili przeciwników od siatki, a potem stawiali skuteczny blok. Przez większość spotkania Orzeł dominował i tylko sporadycznie goście zdobywali kilka punktów z rzędu. Wynik 3:0 dla siatkarzy z Osieku pod Notecią, trzy punkty i wyrównany bilans punktowy z Zamkiem Gołańcz w tabeli.
Do naszej kamery kilka słów powiedzieli kapitanowie oby zespołów: Paweł Bejnarowicz z Zamku Gołańcz i Krystian Królak z Orła Osiek:
Wszystkie wyniki, tabele i terminarze III Ligi Mężczyzn do zobaczenia tutaj.
Fot. TV Trzcianka