Amica Cup – podsumowanie pierwszego dnia
Jesteśmy po pierwszym dniu Amica Cup. Na inaugurację zmierzyły się dwa niemieckie zespoły: Dresdener SC i SC Potsdam, w drugim Chemik z DevelopResem.
W pierwszym secie niemieckiego meczu walka punkt za punkt do stanu po 12. Od tego momentu zespół Dresdener włączył drugi bieg I odskoczył na kilka punktów pomimo świetnej gry poczdamskiej libero. Punkty zdobywane blokiem, a po obronie bardzo skuteczny był atak z 6 strefy. Hiszpański trener zespołu z Poczdamu robił zmiany, brał czasy ale nie pomogło to i pierwszego seta wygrało Drezno.
W drugim secie początek wyrównany. W zespole z Poczdamu królowała środkowa, jednak zespół z Drezna pokazuje klasę i odjechał na 13:8. Po przerwie dla Poczdamu, Drezno straciło 3 punkty i prowadziło już tylko 14:11. Jednak od tego czasu pojawiła się świetna zagrywka, bardzo dobrze działała krótka I Drezno odskoczyło na 20:11 i przewagi nie oddało do końca seta.
Trzeci set to świetny początek poczdamskiej drużyny. Skuteczne ataki ze środka i doskonała obrona doprowadziły do przewagi. Drezno zmniejszyło różnicę, ale to drużyna SC Poczdam cieszyła się z wygranego seta. Stan setów 2:1 dla korzyść Drezna.
Czwarty set to walka punkt za punkt. Żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć, dzięki świetnym obronom i szczelnym blokom. W połowie seta efektywnymi zagrywkami popisała się Jenifer Janiska i doświadczenie zawodniczek z Drezna pozwoliło im odskoczyć na 20:16, potem 23:17 i wiadomo było, że będzie bardzo trudno doprowadzić dziewczętom z Poczdamu do 5 seta. Cały mecz kończy się wygraną zespołu z Drezna 3:1.
Potem meczu nastąpiło oficjalne otwarcie turnieju – przemówienia, hymny i czas na rozgrzewkę przed 2 meczem, w którym zmierzyły się dwie obecnie najlepsze polskie drużyny: Grupa Azoty Chemik Police I DevelopRes Rzeszów.
Pierwszy set to bardzo dobra zagrywka, a w konsekwencji blok Polic, wyprowadziły Chemika na prowadzenie. Przy wyniku 13:9 na zagrywkę w zespole z Rzeszowa weszła Kasia Wenerska i zawodniczki z podkarpacia zdobyły kolejne 3 punkty. Przy stanie 13:12 dla policzanek, trener Marek Mierzwiński poprosił o czas, jednak to nie pomogło i kolejny punkt padł łupem rzeszowianek. Po zepsutej zagrywce rozgrywającej z Rzeszowa walka punkt za punkt. Po kontrze podopiecznych Stefana Antigi było 18:17 dla rzeszowianek. Antiga zrobił podwójną zmianę i na parkiecie pojawiła się Julia Bińczycka, która jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentowała barwy Energetyka Poznań. Młoda poznanianka bez kompleksów weszła w mecz, świetnie zagrywała i rzucała bardzo dobre piłki do swoich atakujących.
Trener Chemika wprowadził na rozegranie Marlenę Kowalewską, a żeby wzmocnić przyjęcie w miejsce Igi Wasilewskiej – Marię Stenzel. Przy stanie 23:21 dla DevelopResu na zagrywkę weszła Agnieszka Kąkolewska. Trudne serwisy dały szansę na kontry, które świetnie wykorzystała Martyna Łukasik. Ze stanu 21:23 policzanki doprowadziły do 24:23. Końcówka była bardzo emocjonująca. Obie drużyny dały pokaz świetnych bloków, kiwek jednak i szczęście, i większe doświadczenie dziewcząt z Pomorza dały właśnie im zwycięstwo 31:29.
W drugim secie, Rzeszów odskoczył dzięki świetnej zagrywce na 4:1, jednak wkrótce zrobiło się po 8. Był to set zwrotów akcji. Po kiepskim początku policzanki wyrównały, a następnie wyszły na prowadzenie 17:14 dzięki fantastycznym obronom i możliwości wyprowadzenia kontrataków. Kolejne akcje to popis rzeszowianek. na zagrywce brylowała Kasia Wenerska. Przy jej serwisie rzeszowianki zdobyły kolejne punkty i doprowadziły do stanu 24:21. Police jeszcze walczyły, zdobywając 2 kolejne punkty, ale to rzeszowianki wygrały seta 25:23.
W trzecim secie od początku widzieliśmy na parkiecie Marlenę Kowalewską, powtarzały się także zmiany Marii Stenzel. Police wydawały się rozdrażnione porażką w drugim secie i utrzymywały prawie od początku 3-4 punktową przewagę. Rzeszowianki zbliżały się na 2 punkty, jednak set padł łupem dziewcząt z Polic.
W czwartym secie trener Antiga wprowadził młode zawodniczki, które zaskoczyły policzanki świetną zagrywką. Popis dała Kasia Bagrowska, któr reprezentowała zespoł Energetyka Poznań. Kreatywnie rozgrywała Julia Bińczycka. Czy to zmiana rozegrania czy zmiana rytmu ataku spowodowały, że wszystko się udawało rzeszowiankom. Wygrały gładko 25:15 i zespoły czekał tiebreak.
W decydującym secie policzanki wyszło bardzo skoncentrowane i szybko uzyskały prowadzenie 7:2. Przy zmianie stron było 8:3. Kolejne 2 punkty na korzyść Chemika. Rzeszowianki walczyły i doprowadziły do stanu 6:14, ale kolejny punkt dla Chemika kończy seta wynikiem 15:6 i cały mecz 3:2.
Obaj trenerzy testują zawodniczki. Pracują zmienniczki, bo przed sezonem jedna szóstka nie wystarczy. Zespoły są w trakcie przygotowań przed sezonem i ten turniej to jeden z etapów treningów.