Podsumowanie seniorskich występów minionego weekendu.
Większość z nas ekscytuje się rozgrywkami młodzieżowymi, które wkroczyły w najważniejszą fazę, ale ważne mecze rozgrywają się także wśród seniorek. Faktem jest, że bardzo dużo naszych drużyn, które grają w rozgrywkach od trzeciej do pierwszej ligi ma w składzie zawodniczki i zawodników młodzieżowych zespołów. To dla nich okazja do ogrywania się i uzupełniania składów seniorskich.
Nie ma w rozgrywkach młodzieżowych niedawnych liderek z Kalisza, więc klub mógł spokojnie grać swoimi zawodniczkami, bez problemów nakładania się terminów z zawodami młodzieżowymi. Nie mamy kaliszanek ani w juniorkach, ani w kadetkach. No i klapa u seniorek. Ostatnie miejsce w tabeli Tauron Ligi z trzema wygranymi i tylko 11 punktami. Przed MKS-em jeszcze 3 mecze i aby uniknąć spadku musiałby zainkasować 6 punktów, a Sokół Mogilno który jest przedostatni nie mógłby zdobyć ani punktu. Czy jest to możliwe? Naszym zdaniem nie. Kaliszanki mają przed sobą spotkania z Bydgoszczą, która obecnie jest na 7 miejscu, może uda się coś urwać Volleyowi Wrocław, który także okupuje dół tabeli i ostatnią wygraną zaliczył dziewięć kolejek temu oraz Mielec, który jest obecnie na 8 miejscu, ale w ostatniej kolejce pokonał Bielsko. Co dalej z Energą MKS-em Kalisz? Będziemy uważnie patrzeć na plany wielkopolskiego klubu.
Kolejny spadek w lidze to Enea Energetyk Poznań. Najpierw porażka w Białymstoku spowodowała, że teoretycznie poznanianki nie miały szans na utrzymanie, a matematyczny wynik dopełnił się w Pile. Ostatni mecz Energetyczne rozegrały przed własną publicznością, a rywalkami były siatkarki Gedanii Gdańsk. W pierwszym secie przecieraliśmy oczy ze zdumienia co się dzieje, bo podopiecznym Marcina Patyka nic nie wychodziło, co poskutkowało przegraną do 11. Całe szczęście w drugim secie nastąpiło odrodzenie i wygrana do 16. Kolejny set dla przyjezdnych, ale w czwartym do gry włączyła się Kasia Bagrowska i poznanianki doprowadziły do remisu. Jeden punkt pozwolił Energetykowi wyprzedzić w tabeli ostatnie rywalki i zakończyć sezon na 11 miejscu. W tiebreaku lepsze gdańszczanki, a my mieliśmy okazję wręczyć statuetkę MVP dla libero gości Pauliny Jankowskiej, choć zdecydowanie lepiej byłoby przekazać nagrodę dla „ziomki”.

Fot. Piotr Rychter
Szkoda, że poznaniankom nie udało się utrzymać w 1 lidze, ale przed większością dziewczyn są jeszcze najważniejsze zawody w sezonie, czyli finał Mistrzostw Polski Juniorek. I na tym skupiliśmy się podczas rozmowy z trenerem Marcinem Patykiem.
W drugiej lidze kobiet kolejne zwycięstwo zanotował Szamotulanin. Wygrana 3:0 ze Skarpą Toruń utrzymała pozycję lidera, tym bardziej że Uniwersytet Gdański, który depcze po piętach podopiecznym Łukasza Klapczyńskiego wygrał w derbach z TSS Gdańsk tylko za 2 punkty. Za dwa tygodnie ostatnia kolejka, która ustali kolejność w tabeli i promocję do turniejów półfinałowych o pierwszą ligę. Rywale będzie zespół z Gdańska, więc ten mecz może być właśnie o awans do półfinałów o I ligę. Ale teraz przed szamotulankami bardzo ważne finały Mistrzostw Polski Juniorek.
W grupie 1 II Ligi Kobiet porażkę zanotował UKS ZSMS, który po dwóch bardzo wyrównanych setach na remis, kolejne dwa przegrał zdecydowanie i to KS Pałac Bydgoszcz wywiózł z Poznania 3 punkty i zrewanżował się za porażkę na własnym parkiecie. Cenne zwycięstwo za to dla GLKS Barycz Janków Przygodzki. Wygrana na własnym parkiecie z wyżej notowaną Varsovią dała bardzo ważne 3 punkty. Cieszą również 3 punkty Energii MKS-u Kalisz, tym bardziej, że rywalkami były siatkarki ŁKS-u Łódź będące w czołówce drugiej grupy. Obecnie wielkopolskie kluby zajmują pozycje 7 i 8, ale do 5 miejsca wielu punktów nie brakuje. Jest duża szansa na przesunięcie się w tabeli, bo zarówno Barycz jak i MKS w ostatnich meczach punktują, a przyszłe rywali z warszawskich klubów po dobrym początku sezonu dostały zadyszki i albo przegrywają albo męczą się z outsiderami.
W 3 lidze kobiet poznaliśmy pierwsze finalistki. Premierowy mecz pomiędzy UKS Piątką Turek i Murowaną Gośliną rozegrano w styczniu i w tiebraku lepsze były gospodynie. Rewanż odbył się w sobotę w Murowanej Goślinie i tu także lepsze okazały się podopieczne Andrzeja Malczewskiego, wygrywając po zaciętym meczu w czterech setach. Dziwny to był mecz, bo tak wielu błędów własnych dawno nie widzieliśmy, ale jak już piłka „latała” to widzieliśmy wspaniałe akcje, ataki z każdej pozycji, niesamowite obrony i sporo kombinacyjnej gry. Po raz kolejny zespół z Turku pokazał, że mając wąską ławkę – dziewczyny przyjechały w „ósemkę”, można osiągać sukcesy. Trener Andrzej Malczewski opowiedział nam skąd takie braki i co dalej, jeśli uda się uzyskać awans do rozgrywek centralnych. Na rywalki Piątka Turek będzie musiała poczekać do 8 marca, kiedy to odbędzie się rewanżowy mecz pomiędzy UKŻPS Kościan i SKF-em Poznań. W Poznaniu lepsze przyjezdne, które wygrały po zaciętym meczu w tiebreaku. Komu wręczone zostaną goździki i rajstopy za awans do finału?
W drugiej lidze panów pewny udział w półfinale zapewniły sobie Wilki Wilczyn, które wygrały w Poznaniu z Energetykiem tracąc jednego seta i na 3 kolejki przed końcem fazy zasadniczej mają o 9 punktów więcej niż drugi Energetyk i trzeci Żychlin. A punkty trzeciemu zespołowi w tabeli odebrali siatkarze SPS-u Cargill Słupca, którzy na własnym terenie wygrali 3:1. Porażki na wyjazdach zaliczyli siatkarze Krishome Września ulegając Stilonowi Gorzów oraz Tarnovia, która nie dała rady gdańskiemu Treflowi. Przed meczem rozmawialiśmy trenerem Tomaszem Robakiem o planach na przyszłość klubu z Wilczyna.
W męskiej trzeciej lidze rozegrano pierwsze mecze półfinałowe. Trzeci zespół po fazie zasadniczej Energetyk Poznań pokonał na własnym parkiecie wicelidera z Krotoszyna, a mecz ten rozegrano jeszcze w styczniu. W drugim meczu po bardzo zaciętym spotkaniu TS Liskowiak Lisków pokonał u siebie lidera tabeli po pierwszym etapie Volley kost-pol.pl Wieleń. Mecze rewanżowe zaplanowano na 8 marca i wówczas poznamy finalistów, którzy powalczą o udział w turniejach o 2 ligę.