Finał kadetek w pięć zespołów.

Jak już informowaliśmy w niedzielę zaraz po rozegraniu turnieju półfinałowego, teraz możemy ogłosić oficjalnie, że finał wojewódzki kadetek, będzie się składał z pięciu zespołów. To kontrowersyjna, ale naszym zdaniem słuszna decyzja. Poniżej szczegóły.

To co się dziś działo to istne szaleństwo. Gdy tylko dowiedzieliśmy się kiedy i w jaki sposób zapadnie kluczowa decyzja, poinformowaliśmy Was o tym, prostym wpisem, który możecie przeczytać tutaj. I takiego odzewu się nie spodziewaliśmy. Ziemia się zatrzęsła, a sprawa zaczęła krążyć po całej Polsce. Z kolei historię całego zamieszania opisaliśmy tutaj.

Skoro jesteście już przygotowani to teraz wyjaśniamy jak to się odbywało. Prezes WZPS-u dziś postanowił poprosić o pomoc członków Zarządu. Usłyszeliśmy od nich, że kiedy trzeba podejmować populistyczne decyzje, takowe podejmuje tylko prezydium, ale gdy chodzi o te trudniejsze, to troszkę odwaga odpowiedzialności znika i nagle potrzebny jest cały Zarząd. Przynajmniej “wina” rozłoży się na więcej osób – żartują. Zarządzono zatem głosowanie, które zakończyło się o godzinie 18 i została uchwalona następująca decyzja:

“Zarząd Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej postanawia dokooptować zespół KS Energetyk Poznań do finału Mistrzostw Wielkopolski Kadetek, ze względu na zawodniczki SMS PZPS Szczyrk“.

Ten zapis mówi wszystko. Finał kadetki będzie w składzie pięciu zespołów. Jeśli chodzi o rozkład głosów w Zarządzie to osiem było na “dokooptować”, trzy przeciwne, a dwa wstrzymujące.

I jak zaznaczaliśmy od samego początku, to jest to według nas słuszna decyzja. Zgadzamy się również z tezami, że jest to wbrew PSO, ale też jak już pisaliśmy, nikt tego regulaminu od samego początku sezonu nie przestrzegał. Stworzono sobie dokument, chyba tylko po to, by pokazać, że ktoś coś próbuje robić na poważnie. A potem z tego regulaminu robiono sobie na różne sposoby papier toaletowy, choć akurat ten od początku wie, jakie jest jego przeznaczenie. I problemem nie jest tylko PSO, ale ten jeden nieszczęsny punkt, który nie wiedzieć skąd i w jakim celu powstał. Przeanalizowaliśmy podobne zapisy w kilku innych związkach piłki siatkowej. Nigdzie czegoś takiego nie ma. Nigdzie federacja wojewódzka nie wymaga, aby informować związek o posiadaniu w swoim klubie zawodniczek z SMS-ów. Tylko nasz wyszedł przed szereg i nagotował sobie bigosu, który okazał się kompletnie niezjadliwy.

Mazowiecki ma taki zapis:

Śląski taki:

Nigdzie nie ma czegoś takiego jak obowiązek informowania pisemnie związku z wyznaczoną datą graniczną, która jak pisaliśmy w niedzielnym tekście, jest totalnie z czapy. Jako, że chętnie służymy pomocą naszym rządzącym, bo czasem są jak dzieci we mgle, proponujemy ów zapis zmodyfikować i wprowadzić go w życie tylko w przypadku, gdy zawodniczka w docelowym roczniku, chce zmienić kategorię. Czyli jeśli mamy kadetkę w SMS-ie, to z urzędu taki klub jest w finale wojewódzkim kadetek, ale jeśli klub chce, aby ona jednak reprezentowała drużynę w juniorkach, to wtedy taką informację należałoby wysłać. W przeciwnym wypadku kompletnie nie ma to sensu. Bo czy ten zapis ma być wymówką na lenistwo lub ignoranctwo władz związkowych, którym nie chce się zainteresować jaki mamy potencjał w województwie i samemu prowadzić taki rejestr? Przecież pod egidą WZPS-u mamy kilka różnorakich wydziałów, komisji czy innych struktur. Istnieje Rada Trenerów (co prawda absolutnie ignorowana przez władze, ale jest), jest Wydział Rozgrywek, który odpowiada za organizację gier i przygotowujący systemy. Jest funkcja trenera koordynatora, którego Zarząd sobie wybrał, wbrew wcześniejszym tradycjom, gdy był to przewodniczący Rady Trenerów. Naprawdę jest wiele osób, które ten bałagan mogły posprzątać dużo wcześniej. Dostajemy też głosy, że zaistniały problem wypłynął kilka tygodni temu. I również nic z tym nie zrobiono i działano na zasadzie “a może się uda”, Energetyk wygra półfinał i będzie można się cieszyć z fantastycznego zarządzania. No nie udało się i powstał chaos.

Pod naszym poprzednim wpisie rozgorzała bardzo intensywna dyskusja. Dziękujemy przede wszystkim za kulturę, tylko jeden czy dwa wpisy musieliśmy usunąć ze względu na niecenzuralne określenia. Każdy komentarz jest przez nas ręcznie zatwierdzany, bo nie akceptujemy chamstwa, bluźnierstwa i obrażania. Na szczęście tego nie było.
Większość głosów przeciwnych dotyczyła tego, że to omijanie przepisów, że to nie fair i że Energetyk nie obronił się sportowo. Przepis o udziale klubu, który ma zawodniczki w SMS-ie powstał bardzo dawno temu po to, by najlepsze zawodniczki i zawodnicy mieli możliwość szkolenia centralnego i stawali się jeszcze lepszymi. To w dużej mierze dzięki SMS-om mamy tak silne kadry. Bardzo duża część reprezentantów do aktualni lub byli zawodnicy SMS-ów. Gdyby nie było przepisu o dopuszczeniu do finałów, wiele klubów nie zgadzałoby się na wypożyczenia swoich zawodników. Ponadto klub, który posiada swoich zawodników w SMS-ach i wie, że finał wojewódzki ma zapewniony, nie musi się starać, aby taki finał wywalczyć. To absolutnie zmienia postać rzeczy w podejściu do rywalizacji. Poza tym jest jednak osłabiony zawodniczkami, które są w SMS-ie, więc nie można ocenić pełnej wartości sportowej drużyny. Po to jest zapis o należnym finale.

Czy coś by się zmieniło, jeśli to absurdalne pismo zostałoby wysłane? Absolutnie nic. Oprócz tego, że pozostałe zespoły wcześniej wiedziałyby o finale pięciozespołowym. Nic poza tym. Ewentualnie można by było przygotować finał na cztery dni, a nie trzy jak jest obecnie. No, ale tu znów wychodzi poziom organizacji rozgrywek przez związek, który jak wszystko idzie zgodnie z planem to jest dobrze, ale kropla deszczu potrafi zaskoczyć i robi się ulewa.

I co najważniejsze. Nie pozwólmy, aby gapiostwo panów z federacji odbiło się na turnieju. Już teraz z Wielkopolski śmieje się cała Polska i nie dopuśćmy, aby to co spartolili rządzący niosło za sobą dalsze konsekwencje. Decyzja została podjęta i nic już tego nie zmieni. Teraz musimy zrobić wszystko, aby pojawiły się tylko SPORTOWE EMOCJE. W środowisku sportowym istnieje zjawisko Komitetu Oszalałych Rodziców. To ci, którzy wiedzą lepiej, jak się trenuje, jak się sędziuje, a ich pociecha to następca Lewandowskiego, Kurka czy Wołosz. Pokażmy, że my jako Wielkopolska potrafimy się zjednoczyć, a na finałach stworzyć wielkie siatkarskie święto. Niech zawodniczki w Turku udowodnią swoją wyższość na boisku, a kibice w sposób KULTURALNY i sportowy na trybunach. Wybieramy się do Turku i będziemy obserwować ten turniej. I nie wyobrażamy sobie sytuacji, że może tam dojść do niesportowych zachowań. Każde takie będziemy z całą stanowczością piętnować i zwalczać. Niech wygra sport, a parkiet pokaże kto zasługuje na medale. Pamiętajmy też, że awans na szczebel zapewniony mają cztery nasze zespoły, dzięki temu, że w poprzednich sezonach nasze drużyny zdobywały medale w Mistrzostwach Polski. Co nie oznacza, że ta piąta też nie może nas reprezentować w ćwierćfinałach MP. W każdym sezonie jakieś drużyny rezygnują z gry na tym etapie i pojawiają się wakaty. Powyższa sprawa odbiła się takim echem, że może nasze władze się ogarną i zadziałają, aby jedno z tych miejsc przypadło właśnie piątej drużynie z województwa Wielkopolskiego.

Ale najważniejsze: niech zwycięży sport w najlepszej, przyjaznej i gorącej atmosferze na trybunach.

A harmonogram turnieju finałowego oraz wszystkie inne wyniki, tabele i terminarze Ligi Kadetek do zobaczenia tutaj.